Reklama
Reklama

Najpierw reżyser, teraz projektant. Spływają szokujące doniesienia ws. Sylwii Grzeszczak

Po tym, jak głos ws. współpracy z Sylwią Grzeszczak zabrał reżyser koncertów Michał Pańszczyk, swoje trzy grosze dorzucił projektant Robert Czerwik. Mężczyzna także ma nieprzyjemne wspomnienia związane z gwiazdą.

Sylwia Grzeszczak podpadła dwóm twórcom z show-biznesu. Głos w sprawie współpracy z gwiazdą najpierw zabrał Michał Pańszczyk, reżyser koncertów znany m.in. z programu "Doda. Dream Show". Mężczyzna stwierdził, że piosenkarka najpierw zabiegała o współpracę, a tuż przed jej realizacją zerwała kontakt, co kosztowało Pańszczyka sporo pieniędzy. Co więcej, miała wykorzystać ustalone elementy kreatywne we współpracy z kimś innym. Teraz głos zabrał projektant Robert Czerwik.

Reklama

Najpierw reżyser, teraz projektant. Spływają szokujące doniesienia ws. Sylwii Grzeszczak

Robert Czerwik znany jest z projektowania kreacji dla gwiazd. Mężczyzna w rozmowie z Shownews wyjaśnił, że nie wspomina dobrze współpracy z Sylwią Grzeszczak. Jego zdaniem, wokalistka wykazała się brakiem wdzięczności.

"Planowałem wszystko przez pośrednika, ze stylistą Sylwii. Dla mnie to jest naturalne, że gwiazda potrafi nagrać filmik, w którym dziękuje mi za sukienkę, jak na przykład miało to miejsce w przypadku Edyty Górniak. Robi to, bo docenia moją pracę. To jest po prostu bardzo miłe. Pierwszy raz miałem w mojej historii do czynienia z czymś takim [z Sylwią Grzeszczak], że ubierasz gwiazdę na duży festiwal, typu Opole czy Sopot, a ona nawet nie napisze o tym nigdzie, nie wrzuci zdjęcia, nie oznaczy, nie podziękuje. Doszło przez to do konfliktu z jej stylistą. Takie rzeczy się zazwyczaj nie dzieją" - ocenił.

Menadżer Sylwii Grzeszczak przekazał na łamach Shownews, że doniesienia, jakie zaczęły krążyć w sieci na temat wokalistki, ich nie interesują. "My na bzdury nie odpowiadamy. Stwierdziliśmy, że nie ma najmniejszego sensu w ogóle komentować takich rzeczy. (...) To jest po prostu dziwne zachowanie. (...) My mamy swoje zadania, uruchomiliśmy teraz trasę koncertową. To co się tam dzieje nawet nas nie obchodzi" - przekazał Mateusz Grzeszczak.

Reżyser koncertów ostro skwitował współpracę z Sylwią Grzeszczak

Michał Pańszczyk twierdzi, że miał stworzyć teledysk dla Sylwii Grzeszczak. Po przekazaniu jej pomysłów ta miała zerwać słowną umowę, a kolejno zrealizować podobny projekt z innym twórcą.

"(...) No i wymyśliłem koncept teledysku (...). Moja produkcja trwa, ja ją szykuję, zaraz mam wychodzić na plan zdjęciowy. Wydaję już pieniądze, bo angażuję twórców. Wymyślam show koncertowy, jestem na zaawansowanym etapie (...). Mega zachwyt na temat tego, że jest to piękne i że podoba jej się to wszystko. No i nagle widzę na stories tej artystki, że jest na planie zdjęciowym teledysku dokładnie do tej piosenki, do której ja szykowałem teledysk. Potem wychodzi na Spotify ta piosenka z okładką zupełnie inną. Artystka co prawda nie wykorzystuje mojego pomysłu w pełni, ale wykorzystuje główny motyw, czyli jakby cały kolorystyczny aspekt w swoich kreacjach" - mówił specjalista.

Choć Pańszczyk próbował wyjaśnić zamieszanie, Grzeszczak podobno zerwała kontakt. "Musiałem sam zapłacić ludziom, których zaangażowałem, bo nie wyobrażam sobie zrobić inaczej. Ona przestała odpisywać. Po jakimś czasie napisała jakiegoś mętnego SMS-a o tym, że po prostu zaczęła działać sama po swojemu. Do dzisiaj tak naprawdę nie wiem, o co chodzi" - podsumował ze smutkiem. 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Czytaj też:

Grzeszczak wydała komunikat. Fani niezadowoleni. Burza pod wpisem artystki

Sylwia Grzeszczak przekazała światu szczęśliwe wieści. A jednak, stało się

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sylwia Grzeszczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy