Najpierw spięcia ze Szpakiem, a teraz takie słowa. Nie pohamował się
Kuba Badach niedawno zadebiutował w roli jurora i trenera w „The Voice of Poland” i bardzo przejął się swoimi obowiązkami. O ile na początku jego wypowiedzi były dość stonowane, to teraz coraz śmielej sobie poczyna. Oceniając występ jednego z uczestników w ostatnim odcinku, użył dość dosadnych słów.
Na przestrzeni ostatnich dwunastu lat, odkąd "The Voice of Poland" zadebiutował w naszym kraju, wprawdzie nie zmieniły się zasady programu, ale prowadzący czy trenerzy - wielokrotnie.
Obecnie emitowana jest już 15. Edycja, a w roli jurorów zasiadają Michał Szpak, który wrócił do show po kilku latach nieobecności, Lanberry, znani widzom doskonale Tomson i Baron, a także Kuba Badach, dla którego jest to debiut w programie.
Początkowo o programie mówiło się głównie w kontekście jego utarczek słownych z Michałem Szpakiem, a niektórzy sugerowali, że między wokalistami coraz bardziej narasta napięcie. Badach wydawał się niewzruszony tymi pogłoskami i robił swoje. Jego wypowiedzi na początku były dość stonowane. Teraz sporo się zmieniło. W ostatnim odcinku użył dosadnych słów wobec jednego z uczestników.
W ostatnim odcinku "The Voice of Poland" widzowie byli świadkami tzn. nokautów. Na scenie wystąpił m.in. Maciej Kita z teamu Lanberry. Kuba Badach, oceniając jego występ, nie przebierał w słowach. Zaczął od tego, że to co zrobiła z tą piosenką to "największe przewinienie w historii muzyki na świecie".
"Od drugiej zwrotki przestałem zwracać na ciebie uwagę" - powiedział.
Dla złagodzenia sytuacji dodał jednak, że uczestnik ma ładną barwę głosu.
Aż strach pomyśleć, co powie o kolejnych wykonach uczestników w dalszych odcinkach...
Spodziewaliście się, że potrafi być tak stanowczy i szczery?
Zobacz też:
Kwaśniewska i Badach już podpisali dokumenty. Ola znienacka ogłosiła, zostało mało czasu
Kontrowersje po nowym odcinku "The Voice of Poland". Jeden z jurorów został skrytykowany