Najpierw TVP odsunęła Martyniuka, a teraz takie wieści. Marcin Miller nie gryzł się w język
W TVP nastał czas zmian i zgodnie z zapowiedzią dobra passa disco-polo się skończyła. Odświeżony wizerunek stacji pozbawiony jest znanego gatunku muzycznego. Jak w tej sytuacji radzą sobie nawet najbardziej rozpoznawalni twórcy? Głos zabrał Marcin Miller, lider zespołu Boys.
Marcin Miller, lider zespołu Boys, nie kryje, że sytuacja twórców disco-polo diametralnie się zmieniła. Wszystko z powodu zmian w TVP i zapowiedzi odświeżonego wizerunku stacji, w której nie ma już miejsca na znany gatunek muzyczny.
"Oczywiście, że wszystko się zmieniło. Zgodnie z zapowiedzią nowego pana prezesa, który powiedział, że TVP musi odświeżyć swój wizerunek i pożegnać twarz Zenka Martyniuka. [...] Jako artysta disco polo, czyli ten "drugiej kategorii" przywykłem do takiego traktowania" - mówił Marcin już na początku rozmowy z "Faktem".
Marcin Miller podkreślił w wywiadzie, że choć mogłoby się tak wydawać, nie ma żalu do Telewizji Polskiej.
"Czy mam żal? Absolutnie nie. Fajny jest nowy pomysł z tymi koncertami wykonawców i zespołów z gatunku pop, rock w TVP. Nas tam jednak nie ma, ale my sobie poradzimy. Luzik" - zapewniał.
Muzyk dodał, że na szczęście mają jakieś inne propozycje, ale "jeżeli chodzi o TVP, to tu panuje kompletna cisza".
"Zespół Boys przecież występował jedynie na letnich koncertach organizowanych przez tę stację, stąd na razie mało mnie to obchodzi, co dzieje się w TVP i jakie roszady są tam przeprowadzane. Ja mam mnóstwo innych, swoich spraw nie tylko związanych z muzyką" - uzewnętrzniał się w rozmowie.
Muzyk nie może się jednak nadziwić podjętym decyzjom i zwraca uwagę na jedno:
"Życzę jej jak najlepiej, ale może należy zadać pytanie, czy TVP poradzi sobie bez disco polo?" - zastanawia się głośno.
Fani mogą spać spokojnie, ponieważ Marcin Miller ma w planach występy i to nawet pół roku do przodu. Jak sam mówi, choć nie podpisał jeszcze umowy, chętnie wystąpi na Sylwestrowej Mocy Przebojów w Polsacie.
"Jeżeli chodzi o koncert sylwestrowy, to zaraz po naszym występie w tamtym roku Polsat skontaktował się z nami w celu podpisania umowy na następny rok. I kto wie? Może ponownie wystąpimy na imprezie Sylwestrowej Mocy Przebojów telewizji Polsat. Bardzo nam się podobało w Chorzowie, więc czemu tego nie powtórzyć tego także w tym roku?" - zastanawiał się Marcin głośno.
To nie pierwszy raz, gdy lider grupy wypowiada się na temat TVP. W przeszłości tak mówił o atmosferze panującej w Telewizji Polskiej oraz Polsacie:
"Dla nas to nic nowego, zawsze sobie poradzimy. Mamy grono swoich fanów, telewizję Polsat, która nigdy nas nie opuściła. Wiem, że zawsze mam tam drzwi otwarte i jestem witany z otwartymi ramionami. Nie TVP, to inna telewizja. A jak nie telewizja, to mamy inne możliwości promocji, np. media społecznościowe. Wystarczy mieć przebój i człowiek sam się zareklamuje".
Czytaj też:
Marcin Miller wziął się za polski hip-hop. Tak lider Boysów podsumował dokonania rodzimych raperów
Marcin Miller z zaskakującym wyznaniem. Muzyk padł ofiarą oszustwa [POMPONIK EXCLUSIVE]
Żona wysłała Marcina Millera do salonu i się zaczęło. "Trzeba dbać o siebie"