Naomi Judd nie żyje. Legenda muzyki odebrała sobie życie. "Przez chorobę psychiczną straciłyśmy matkę"
Naomi Judd popełniła samobójstwo po długiej walce z depresją. Tak o śmierci gwiazda muzyki country piszą media za oceanem. Smutne wiadomości przekazały córka piosenkarki, znana aktorka Ashley Judd oraz Wynonna, która z matką śpiewała w duecie The Judds.
Naomi Judd (posłuchaj!) zmarła 30 kwietnia. Gwiazda muzyki miała 76 lat. Od lat borykała się z problemami psychicznymi. Wszystko opisała w książce z 2016 roku, "Rzeka czasu". Otwarcie mówiła o swojej depresji. Na razie nie potwierdzono, czy targnęła się na swoje życie, jednak branżowe media piszą o samobójstwie.
Mąż Naomi, Larry Strickland, prosi z kolei w oświadczeniu o uszanowanie ich prywatności i dodaje: "żadne dodatkowe informacje nie zostaną ujawnione w najbliższym czasie".
Dzisiaj my, siostry, przeżyłyśmy tragedię. Przez chorobę psychiczną straciłyśmy naszą piękną matkę. Jesteśmy zdruzgotane. Jesteśmy pogrążone w głębokim żalu i wiemy, że tak jak ją kochaliśmy, była kochana przez swoją publiczność" - napisały córki w oświadczeniu.
Naomi Judd była niezwykle popularna w Stanach Zjednoczonych. Wraz z córką Wynonną od lat tworzyły duet The Judds, który aż pięć razy zdobył prestiżową statuetkę Grammy. Piosenkarka dostała również indywidualną statuetkę Grammy za piosenkę "Love Can Build a Bridge".
Zaledwie dzień po śmierci Naomi Judd, już 1 maja odbyła się uroczysta ceremonii wprowadzenia jej do Galerii Sław i Muzeum Muzyki Country. Na uroczystości były obecne jej córki, które pożegnały matkę wzruszającą przemową.
Zobacz też:
"Sanatorium miłości 4". Kim jest Piotr z Piaseczna, który zawrócił w głowie Ani?
Jackowski bije na alarm. To sie stanie w maju
***