Narożna nie wytrzymała ws. WOŚP i Owsiaka. Pięć dni od finału, a tu takie doniesienia
Magdalena Narożna dołączyła właśnie do grona osób, które publicznie postanowiły zabrać głos w sprawie zamieszania wokół Jerzego Owsiaka i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Choć od finału WOŚP minęło już pięć dni, gwiazda disco polo dopiero teraz postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami. Nagle postawiła sprawę jasno i przy okazji wspomniała o telewizji Sakiewicza, z którą Owsiak ma na pieńku.
Od kilku tygodni opinia publiczna żyje zawirowaniami wokół Jerzego Owsiaka i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zaczęło się od informacji od samego założyciela akcji, który wyjawił, jak wstrząsające listy zaczął otrzymywać. Na szczęście odpowiednie służby szybko zadziałały i nadawcy zostali zatrzymani. Jak się okazało, byli oni zainspirowani przekazem medialnym, który dzień w dzień serwowała im telewizja Sakiewicza.
Stacja ta ma na pieńku z Owsiakiem od dłuższego czasu. Ostatnio jednak zaczęli jeszcze mocniej zohydzać widzom działania WOŚP, nawołując przy okazji do wpłacania im pieniędzy na nowe studia, sprzęty i działanie.
Aferą żyła i nadal żyje cała Polska, ale Magdalena Narożna z Pięknych i Młodych żyła chyba pod kamieniem, bowiem w rozmowie z "Faktem" oznajmiła, że nic nie wie o tym, co dzieje się wokół Owsiaka i Sakiewicza.
"Nie wypowiadam się na temat żadnych telewizji, bo mnie te afery nie interesują. Nawet powiem szczerze, że nie czytałam o żadnej aferze, bo mam tyle na głowie. Dopiero wróciłam ze Stanów z trasy koncertowej, musiałam zacząć przygotowania do ramówki, za chwilę wchodzę na salę taneczną i naprawdę nie mam czasu na to, żeby śledzić, co się dzieje w Internecie i o jakichś aferach, kto się z kim przekrzykuje" - stwierdziła w rozmowie z tabloidem.
"Fakt" postanowił jednak podrążyć temat, ciągnąć Narożną za język. Ta w końcu przyznała, co myśli o działaniach Owsiaka.
Jak stwierdziła, nie może się jakoś specjalnie przyczepić do Owsiaka, bo widziała wiele razy serduszka na aparaturze w szpitalach, a i sama wspierała akcję. Jak uważa, to powinna być jednak indywidualna kwestia i nikomu nic do tego czy ktoś wspiera, czy nie.
"Wspierać zawsze warto, każde charytatywne rzeczy są wyjątkowe. Ja naklejki WOŚP-u widziałam wielokrotnie w szpitalach na maszynach, więc nie mogę się wypowiedzieć źle na temat tego, co robi Jurek Owsiak. Sama wielokrotnie wspierałam i występowałam na finałach" - zapewniła Magda.
Na koniec wyjaśniła, dlaczego przyjęła zaproszenie od Sakiewicza i wystąpiła na sylwestrze jego stacji, choć tyle się mówi o działaniach tego medium, w którym pracownicy nie mają już chyba żadnych hamulców. Magda wprost stwierdziła, że "nic do nich nie ma".
"Występowałam przecież tam na sylwestrze, ale ja występuję dla ludzi. Trzeba to zrozumieć, że my, artyści występujemy przede wszystkim dla ludzi. Nie reprezentuję jednej telewizji, tylko my reprezentujemy swoją muzykę, która ma uszczęśliwić wszystkich widzów, bo żadni widzowie nie są gorsi. Dla mnie wszyscy są równi. My jesteśmy artystami. Artysta raczej nie powinien głośno wypowiadać się o polityce. Ja mam swoje w głowie, wychodząc na scenę, jestem dla ludzi" - podsumowała.
Zobacz też:
Ulubienica Polaków ma dość, nie gryzła się w język ws. Owsiaka i WOŚP. Mówi wprost o TVP
TVP nie wytrzymała ws. WOŚP i Owsiaka. Oficjalnie ogłosili, to koniec
Rusin nieźle się wkopała. Wsparła WOŚP i Owsiaka, a tu takie doniesienia. Zostanie bez niczego