Natalia Kukulska ma dość show-biznesu! "Pióra w dupsku? Nie, dziękuję"
Natalia Kukulska (39 l.) udzieliła niezwykle szczerego wywiadu, w którym surowo ocenia świat celebrytów...
Nie da się nie zauważyć, że piosenkarka od kilku lat konsekwentnie unika niepotrzebnego lansowania się w mediach.
Jej koleżanki z branży ochoczo dorabiają jako jurorki i ekspertki od tematów wszelakich.
Kukulska nie ma zamiaru do nich dołączać konsekwentni skupiając się wyłącznie na muzyce!
"Mogłabym skorzystać z wielu zaproszeń i okazji - być ekspertem od ciężkich plecaków dla dzieci, szczepionek, wypowiadać się autorytatywnym tonem na temat wychowania czy kwestii związanych z macierzyństwem.
Ale nie chcę tego. Uważam, że punktem wyjścia do mojej rozmowy, do rozmowy z artystą, powinien być pretekst artystyczny.
Oczywiście prowadzi to do dyskusji na różne tematy, nie tylko związane z muzyką, ale ważne jest, żebyśmy mieli powód, dla którego rozmawiamy" - zauważa Natalia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
To oczywiście przekłada się na spadek popularności i pożegnanie z celebryckim topem.
Piosenkarka zaznacza jednak, że dopiero teraz czuje się spełniona, a na masowej popularności przestało jej zależeć!
"Teraz gramy przede wszystkim w małych klubach. Podczas trasy promującej płytę było różnie, sale nie pękały w szwach, ale jednocześnie miałam poczucie takiego spełnienia, wrażenie, że ci ludzie wychodzą z tego koncertu w tak fajnych nastrojach, że kiedyś na pewno wrócą" - podkreśla gwiazda.
W wywiadzie nie zabrakło również surowej oceny polskiego show-biznesu, który Natalia określiła mianem jarmarku, gdzie stosuje się "podstępy, tanie zabiegi i cyrkowe chwyty dla chłonnych mas"!
"I możemy w tym albo uczestniczyć, jak Lady Gaga, która znakomicie potrafi manipulować mediami, albo powiedzieć: 'Nie, dziękuję, ta maskarada nie jest już dla mnie'.
Dzisiaj wreszcie chcę i mogę robić muzykę po swojemu, niech to będzie szczere, niech to będzie dla mniejszej publiczności, ale przynajmniej wtedy mam pewność, że jeśli z tymi ludźmi usiądę po koncercie, będę miała o czym rozmawiać. Pióra w dupsku? Nie, dziękuję" - kończy Kukulska.
Trzymamy zatem kciuki, aby nowa artystyczna droga okazała się trafnym wyborem!