Reklama
Reklama

Natalia Kukulska o aferze z bratem

Natalia Kukulska postanowiła nie dostarczać pożywki magazynom plotkarskim i nie komentować zarzutów 25-letniego brata Piotra, ale ostatecznie przerwała milczenie...

"Nie dam się sprowokować pomówieniom i wejść w bazarową dyskusję. Musiałabym powiedzieć zbyt dużo" - stwierdziła kategorycznie wokalistka w rozmowie z dziennikarką "SHOW". Przypomnijmy, że wcześniej na łamach plotkarskich pism przyrodni brat bez oporów oczerniał Natalię.
"W mojej opinii Natalia nie jest dobrym człowiekiem. I nie chodzi o to, że zabrała mi majątek czy prawa autorskie po ojcu, bo te podzieliliśmy według testamentu - po połowie. Po śmierci taty chciałem się do niej zbliżyć. Naprawdę próbowałem, bo miałem taką potrzebę, w końcu zmarł nasz tata. Jednak ona na to nie pozwoliła. Teraz już nie chcę jej znać" - mówił.

Reklama

Tym, co naprawdę skłoniło Piotra do tak intymnych wyznań na łamach tabloidów, był podobno fakt, że Natalia rzekomo nie powiedziała mu o koncercie, poświęconym pamięci ich ojca, który ma się odbyć na festiwalu w Opolu. Kukulski twierdził, że ma żal do siostry, że nie mógł brać udziału w jego organizacji.

"Proponowałam spotkanie. Wolał pohuczeć w mediach" - przedstawiła swoją wersję wydarzeń artystka, dodając, że przecież sam Piotrek przyznał, że na koncercie nie chciałby wystąpić, bo "nie wie, jaka mogłaby być jego rola". Zaznaczyła też, że "organizatorzy złożyli jej propozycję, kierując się jej doświadczeniem zawodowym".

Dodatkowo przyznała, że medialne zamieszanie odbija się na jej rodzinie. "Bardzo to wszystko przeżywa moja babcia, która odbierała dziesiątki telefonów od znajomych i przyjaciół naszej rodziny. Wszyscy są oburzeni" - powiedziała.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Natalia Kukulska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy