Natalia Kukulska: Święta przestały przypominać jej o stracie
Natalia Kukulska (39 l.), po śmierci ojca, nie umiała spędzać świąt w rodzinnym domu. Jednak teraz stara się znowu żyć normalnie.
Przy świątecznym stole w podwarszawskim domu Natalii Kukulskiej i jej męża Michała Dąbrówki potrafi zasiąść kilkanaście osób! Najważniejszą osobą, także w najbliższe święta Bożego Narodzenia, będzie Halina Szmeterling.
W tym roku babcia Natalii Kukulskiej skończyła 90 lat. Kiedy Natalia Kukulska straciła matkę Annę Jantar, to babcia, obok taty, stała się najbliższą osobą w jej życiu. Stworzyła dom i dbała o wychowanie.
Dziś piosenkarka jest jej wdzięczna za wszystko, czego się od niej nauczyła. Pani Halina przygotowywała dla wnuczki najlepsze posiłki. Wkładała w to całe serce.
Natalia przyznaje, że nie gotuje aż tak wspaniale jak pani Halina, ale stara się, szczególnie w święta, żeby tradycja była kontynuowana. "Odkąd babcia stała się mniej aktywna, zaczęłam więcej czasu spędzać w kuchni i to na mnie spoczywa obowiązek przygotowywania posiłków dla rodziny, zwłaszcza w okresie świąt.
Babcia zawsze stawiała na polską tradycyjną kuchnię. Jako typowa poznanianka zawsze serwowała ziemniaki i przyzwyczaiła nas do tego. Ponadto dużo mięsa i warzyw. Robiła też znakomite ruskie pierogi oraz genialny sernik. Ja aż tak dobrze nie gotuję i wielu rzeczy nie potrafię, ale staram się, żeby mojej rodzinie i babci również smakowało. Stawiam na rzeczy proste, żeby nie spędzać w kuchni zbyt dużo czasu. Preferuję ryby" - zdradza piosenkarka.
Życie nie oszczędziło rodziny pani Haliny ani jej samej. Miała zaledwie rok, kiedy w wyniku nieszczęśliwego wypadku zginął jej ojciec, Czesław Surmacewicz. Zawalił się pod nim taras, kiedy był na polowaniu. Złamał kręgosłup i zmarł po kilku godzinach. Wdowa została sama z dwójką dzieci (pani Halina miała brata Mirka) i musiała pójść do pracy.
Choć Czesław Surmacewicz był burmistrzem miasta Zduny, nie dostała po nim renty.
Pani Halina chciała zostać pianistką. Ale jej życie potoczyło się inaczej. Po wojnie wyszła za mąż za oficera WP Józefa Szmeterlinga, urodziła syna Romka i córkę Anię. Ania od dziecka była muzykalna. Skończyła szkołę muzyczną i zaczęła śpiewać w zespole Waganci. Tam poznała męża Jarosława Kukulskiego. W 1976 roku na świat przyszła wnuczka pani Haliny, Natalia.
Los raz jeszcze okazał się okrutny. Kiedy 14 marca 1980 r. IŁ62 Mikołaj Kopernik z Anną Jantar na pokładzie roztrzaskał się w pobliżu Okęcia, 4-letnia Natalia stała w hali przylotów, trzymając babcię Halinę za rękę. W drugiej dzierżyła bukiecik białych frezji dla mamy.
Czytaj dalej na następnej stronie
Jarosław Kukulski wrócił do centrum, miał jakieś sprawy do załatwienia.
Natalia nie pamięta tego momentu. Odtworzyła to sobie później z opowieści babci i taty.
Po śmierci ojca w 2010 roku Natalia nie potrafiła spędzać świąt tak jak dotychczas. Wyjeżdżała w góry, byle dalej od miejsc, w których było tyle wspomnień.
Ale dziś ten trudny czas ma już za sobą. Choć babcia Natalii już nie jest na siłach i sama nie może przygotowywać wigilijnych potraw, piosenkarka zapewnia, że nie zabraknie dla niej miejsca w kuchni, bo nic tak nie łączy ludzi, jak wspólne gotowanie. Będzie więc asystować i podpowiadać.
"W tym roku w dużej mierze ja będę przygotowywała święta, ale także moja teściowa. Dzielimy się obowiązkami według tego, co komu najlepiej wychodzi" - uśmiecha się Natalia Kukulska. "Babcia w tym roku będzie nam asystować i służyć dobrymi radami" - dodaje.
SS