Natalia Kukulska zaniepokojona decyzją swoich dzieci. To niemal pewne!
Natalia Kukulska (44 l.) należy do tych gwiazd, dla których rodzina jest najważniejsza, dlatego decyzja jej dzieci nieco ją zmartwiła. Tygodnik "Na żywo" zdradza, jakie plany mają pociechy piosenkarki i dlaczego Kukulska, tak bardzo martwi się o Anię i Janka.
Koronawirus sprawił, że piosenkarka mogła wreszcie zatrzymać się, skupić na najbliższych - mężu Michale Dąbrówce (sprawdź!) i trójce dzieci.
"Dla mnie ten czas był dobry. Mogłam być razem z rodziną" - wyznaje.
Cieszyło ją szczególnie to, że każdą chwilę spędzała z 3-letnią Laurą, ale też wsłuchiwała się w pragnienia starszych pociech - Jana i Ani. Natalia nie zamierza ingerować w ich wybory. Woli pomagać im spełniać ich marzenia i realizować plany.
"Nic nie narzucam, każdy musi popełnić swoje błędy" - dodaje.
Ale ci, którzy ją dobrze znają, wiedzą, że nie przestaje się o nich zamartwiać. I ma ku temu powody. Jako pierwszy niepokój w jej sercu zasiał 20-letni syn. Jaś zamierza kontynuować rodzinne tradycje i swoją przyszłość związać z muzyką. Pragnie, tak jak jego dziadek Jarosław Kukulski, zająć się komponowaniem muzyki. Mimo młodego wieku może już pochwalić się pierwszymi sukcesami. Swój debiut miał już trzy lata temu - z utworem "Nie chcemy się bać".
A niedawno we współpracy ze swoim przyjacielem udało mu się wydać pierwszy album "Majama", na którym umieścił swoje autorskie kompozycje. Sławna mama nie kryje dumy z dokonań syna, tym bardziej że oprócz muzycznych pasji ma on również talent wokalny i plastyczny. Piosenkarka martwiła się, gdy usłyszała, że chłopak chce studiować w Londynie lub Los Angeles. Długo biła się z myślami, czy pozwolić pierworodnemu opuścić rodzinne gniazdo.
Odetchnęła z ulgą, gdy zmienił zdanie. Z tej decyzji bardzo cieszy się nie tylko dziewczyna Janka, ale również jego mama, która lubi, gdy rodzina jest w komplecie. Okazuje się, że ambitny Jan zamierza być studentem wydziału kompozycji i teorii muzyki. Jeżeli uda mu się zdobyć indeks, to już w październiku rozpocznie studia w Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie. Ale zanim to nastąpi, chciałby we wrześniu ruszyć w trasę koncertową.
Gdyby nie było koronawirusa, Natalia z pewnością rzuciłaby syna na głęboką wodę i zachęciła do samodzielnej organizacji występów, ale w dobie pandemii sytuacja jest dość trudna, dlatego zastanawia się jak wesprzeć syna. I nie jest to teraz jedyne jej zmartwienie...
Sen z powiek spędza jej też starsza córka, 15-letnia Ania. Nastolatka ma niezwykły talent wokalny. Wystąpiła w teledysku "Żywioły", w którym śpiewa pięknym, czystym i mocnym głosem, a potem w widowisku "WAM Awards" w Teatrze Roma, gdzie też wypadła znakomicie.
"Wszyscy czekają, że będzie drugą Anną Jantar, ale ona nie ma takich zapędów. O muzyce myśli najmniej. Ma bzika na punkcie języka angielskiego. Chce mieszkać za granicą, uczyć się w języku angielskim i zostać aktorką. Interesuje się filmem i myśli o aktorstwie, a nie o śpiewie" - zdradza dumna, ale i zaniepokojona mama.
W szczerych rozmowach z rodzicami dziewczynka zdradziła, że jej marzeniem są studia w elitarnej szkole teatralnej - New York University Tisch School of the Arts, w której uczyli się m.in. Angelina Jolie i Woody Allen. W przyszłości chce zdawać międzynarodową maturę, co ułatwi jej dalszą zagraniczną edukację.
Natalię cieszą tak ambitne plany córki, jednak sen z powiek spędza jej ewentualna emigracja. Wolałaby, aby studiowała w Polsce, tym bardziej że w kraju nie brakuje dobrych uczelni artystycznych. Ma jednak świadomość, że jeśli Ania zdecyduje się na wyjazd, pomoże córce spełnić to marzenie.
Takie podejście wyniosła z rodzinnego domu. Tata nigdy jej nie blokował, nie odradzał. Czuła jego wsparcie na każdym polu. Ona stara się robić tak samo, nawet jeśli pomysły dzieci nie zawsze uważa za trafione.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: