Natalia Lesz miała wypadek na planie
Piosenkarka tuż przed pokazem prasowym filmu "Tancerze", gdzie gra jedną z ról, postanowiła wraz z kilkoma tancerzami potrenować. W pewnej chwili lustro stojące przed ćwiczącymi runęło.
Jak donosi "Fakt", całe zdarzenie wyglądało bardzo groźnie: "Salę wypełnił potworny hałas, w powietrzu fruwało szkło, a chwilę później słychać było rozdzierający krzyk. Pech chciał, że najbliżej roztrzaskującej się szklanej tafli znajdowała się właśnie Natalia. Wokalistka ubrana była w lekką podkoszulkę z odkrytymi ramionami. Niektóre odłamki powbijały się jej w plecy i ramiona. Gdyby stała o krok bliżej, mogłoby dojść do tragedii" - czytamy w tabloidzie.
Lesz przewieziono natychmiast do punktu medycznego, gdzie opatrzono jej pokaleczone plecy. Następnie dziewczyna wróciła na pokaz filmowy. Tego samego wieczoru trafiła do jednej z warszawskich klinik.
"Lekarze długo zastanawiali się, czy nie założyć szwów" - opowiada Natalia w rozmowie z dziennikiem.
"Na szczęście skończyło się tylko na plastrach, więc być może nie będzie żadnych blizn" - dodaje.
Lesz mimo towarzyszącego bólu, od wczoraj znów jest na planie serialu.