Natalia Niemen: W młodości balansowała na krawędzi
W młodości balansowała na krawędzi. Dzięki siostrze poznała prawdziwego Chrystusa, który odmienił jej życie.
Zaciszny segment na warszawskim Żoliborzu. Tu Natalia Niemen (39 l.) spędziła dzieciństwo. W wyjątkowym domu, u boku taty, wybitnego artysty Czesława Niemena (†65 l.). "Razem z siostrą byłyśmy wychowywane skromnie, bez przepychu, bez setek zabawek" - mówi piosenkarka.
Jej dom nie był religijny, choć Niemen w dzieciństwie śpiewał w chórze kościelnym, a potem włączył do swojej muzyki psalmy. "Tata był zwykłym grzesznikiem, jak my wszyscy. W kwestii ducha był osobą poszukującą" - przyznała Natalia po jego śmierci.
Ojciec zaraził córki zamiłowaniem do muzyki. Ona odziedziczyła po nim barwę głosu i ekspresję. Nie zdawała sobie sprawy, że już wkrótce będzie do taty publicznie porównywana.
Wrażliwość i nieśmiałość dojrzewającej Natalii źle wpływały na jej kontakty z rówieśnikami. "Widziałam, że koleżanki dziwnie na mnie patrzą" - opowiada. Postanowiła wkupić się w łaski osiedlowej grupy. Zaczęła pić i palić, czym zyskała podziw środowiska. "Gdy paczka w naszej dzielnicy rozpoczęła edukację palenia trawy, używek narkotycznych, pomyślałam, że ja też spróbuję. Myślałam, że im bardziej będę flirtować z chłopakami, tym lepiej. Będę taka jak inni, fajna i lubiana. Wpadłam w pułapkę" - wspomina.
By zaimponować innym, postanowiła wydać płytę. Marzyła o karierze i wywiadach. "Myślałam, że kiedy zacznę się pokazywać w mediach, ludzie zobaczą, że coś jestem warta" - mówi. Jednak wydana w 1998 roku płyta została źle przyjęta. "Okazało się, że nie jest tak fajnie, że ludzie wylewają na mnie kubły pomyj" - opowiada.
Natalia zupełnie się załamała. W tym czasie jej siostra Eleonora przeżywała nawrócenie. "Zaczęła do znudzenia gadać mi o grzechu. Słowie Bożym, przebaczeniu. Ganiała mnie z Biblią: 'Słuchaj! Chrystus jest jedyną drogą do Boga. On naprawdę jest. Jeśli za Nim nie pójdziesz, skończysz w piekle. A Bóg tak Cię kocha!'" - tłumaczy. Natalia w końcu usłyszała głos: "To jest to, czego szukałaś. To jest ta droga. O to chodzi w życiu człowieka". Znalazła z siostrą wspólnotę wierzących.
Artystka zaczęła śpiewać w chrześcijańskich zespołach. W ten sposób poznała przyszłego męża, który zobaczył ją podczas jednego z listopadowych występów w warszawskim klubie. Za Mateusza Otrembę, zdolnego, charyzmatycznego muzyka, syna pastora, Natalia wyszła w 2001 roku.
Trudny moment w życiu Natalii przyszedł w 2004 roku, kiedy na raka umierał jej tata. Była wtedy w pierwszej ciąży. Tego dnia, gdy odszedł, nie mogła mu towarzyszyć, miała koncerty. Bardzo żałowała, że nie zobaczył swojego wnuka. Ta śmierć spowodowała u artystki załamanie i depresję.
Mimo wszystko piosenkarka pozbierała się po traumie, jaką przeżyła. W pełni poświęciła się wychowywaniu swoich dwóch synków, którzy są dla niej najważniejsi!