Reklama
Reklama

Natalia Siwiec dementuje plotki i odżegnuje się od teorii spiskowych. Nie ma nic wspólnego z iluminatami?

Natalia Siwiec zwraca uwagę internautów za sprawą dziwnych symboli, które umieszcza na skórze. Niedawno modelka pochwaliła się w mediach społecznościowych zdjęciami tatuażu z motylem i wielkim okiem. Niektórzy podejrzewają, że gwiazda może przynależeć do jakiejś sekty, inni zaś twierdzą, że może być powiązana z iluminatami. Na pytanie o tych drugich Siwiec chętnie odpowiedziała. Nie zaprzeczyła ich istnieniu?

Natalia Siwiec jest iluminatką?

Iluminaci i masoni uważani są za grupę ludzi o wielkich wpływach, którzy działają wspólnie w imieniu tajnego stowarzyszenia, sprawując władzę nad światem. Według fanów Natalii Siwiec ona także może należeć do tej uprzywilejowanej grupy, której istnienie nie zostało potwierdzone. Wszystko za sprawą dziwnych symboli, które celebrytka chętnie tatuuje sobie na ciele. Wśród znaków, którymi upiększyła swoją skórę, znalazły się m. in. oko i motyl.

To właśnie tajemnicze oko zwróciło uwagę internautów, którzy doszukali się w nim najczęściej przywoływanego symbolu dawnego zakonu iluminatów. Oko Opatrzności, czyli właściwie oko wrysowane w trójkąt równoramienny, z którego biją promiennie, różni się od tego, które pojawiło się na ręce Natalii, ale znaleźć można także pewne podobieństwa. Mianowicie promienie zdobiące tatuaż układają się w niewyraźny trójkąt, a z podstawy oka wychodzi "odbicie", które również przybiera formę trójkąta.

Reklama

Natalia Siwiec mówi o iluminatach. Zdementowała plotki?

Podczas ostatniej sesji Q&A Natalia Siwiec musiała zmierzyć się z pytaniem o iluminatów, ponieważ fani nie chcieli już żyć w niepewności. Zapytano ją więc, czy w ogóle wierzy w teorie spiskowe, twierdzące iż dawne sekretne stowarzyszenie wciąż dba o porządek świata. Gwiazda nie potrafiła jednoznacznie określić, po której stronie się opowiada.

Inny internauta postanowił wiec iść za ciosem i zasugerował, że modelka dziwnym trafem tatuuje sobie na skórze wiele symboli, odpowiadających symbolice przyjętej niegdyś przez zakon. W tym przypadku Siwiec odżegnała się od zarzutów, zaznaczając, że ludzie teraz "oceniają tylko przez swój pryzmat". Można więc uznać, że nie przyznała racji swojemu obserwatorowi.

"To twoja opinia. To tak, jakby powiedzieć: W Indiach wszędzie są swastyki. Czyżby naziści zawładnęli tym krajem? Jakieś to podejrzane. Dopóki nie masz wiedzy, że Hitler przywłaszczył sobie azjatycki symbol szczęścia i pomyślności, kojarzy ci się tylko ze złem. Oceniamy tylko przez swój pryzmat. Oceniamy, nie zadajemy pytań. Oceniamy, nie szukamy prawdy. Ego ocenia. Polecam "Przebudzenie" De Mello" - odparła oschle.

Zobacz też:

Natalia Siwiec rozpacza w Nowym Jorku. Prawdziwa tragedia dotknęła ją tuż przed Wigilią

Natalia Siwiec znów odlatuje i mówi: "Moje małżeństwo uratowała medycyna szamańska"

"Teolożka" Natalia Siwiec wyznaje, w co wierzy: "Moją jedyną religią jest miłość"


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Natalia Siwiec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy