Natalia Siwiec komentuje swoją wpadkę! Nie było jej do śmiechu?
Natalia Siwiec (34 l.) odkąd została mamą, przeszła sporą przemianę. Czy jest to jednak zmiana na lepsze?
Modelka nie ukrywa, że z momentem zajścia w ciążę, inaczej zaczęła podchodzić do swojej pracy. Jak sama twierdzi, zupełnie inaczej patrzy na świat odkąd urodziła się Mia.
"Odkąd zostałam mamą, czuję się inną kobietą niż do tej pory" - zdradza gwiazda w rozmowie z tabloidem "Super Express".
Zapewnia także, że kiedyś nie przejmowała się wieloma rzeczami, tak jak robi to teraz i jest o wiele bardziej odpowiedzialna.
"Nie przypuszczałam, że pojawienie się małego człowieka może wnieść do domu tyle szczęścia. Mam teraz większe poczucie obowiązku, ale zyskałam też swego rodzaju spokój. Nie jestem już tą roztrzepaną Natalią, choć zdarzyło mi się zostawić stelaż od wózka na parkingu i odjechać" - wspomina swoją wpadkę z zostawieniem na parkingu wózka.
Wydarzyło się to, gdy korzystała z usług fryzjera i była tak zaaferowana wizytą w salonie, że zapomniała....zabrać wózka z ulicy. Na szczęście na chodniku został tylko stelaż wózka, a mała Mia została zabrana do samochodu, którym odjechali Natalia i jej mąż, Mariusz Raduszewski.
Całą sytuację obserwował pracownik zakładu fryzjerskiego, który widząc co zaszło, zabrał stelaż do środka i tam zguba czekała na właścicieli.
Po kilku minutach rozkojarzeni rodzice wrócili po zapomnianą część wózka, jednak jak widać ta sytuacja pozostała w pamięci roztrzepanej Natalki.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: