Reklama
Reklama

Natalia Siwiec: Po urodzeniu córki przestałam być egoistką

Natalia Siwiec (34 l.) opowiedziała magazynowi "Rewia" o macierzyństwie, córce Mii, wakacjach w Meksyku i relacji z mężem.

W sierpniu zeszłego roku zostałaś mamą Mii. Jak zmieniło się twoje życie?

Natalia Siwiec: - Przestałam być egoistką. Wcześniej wszystko kręciło się wokół mnie, moich potrzeb i oczekiwań. Teraz najważniejsza jest Mia, która jest najlepszym, co mnie w życiu spotkało. Zakochuję się w niej 10 razy dziennie i mam wrażenie, że jestem odurzona tą miłością.

Ukrywałaś ciążę, ale po urodzeniu córki pochwaliłaś się jej zdjęciami w internecie. Dlaczego?

- Zdecydowałam się opublikować zdjęcia Mii, bo uznałam, że zaczynam wpadać w paranoję. Każdy aparat skierowany w naszą stronę i każdy telefon wywoływały we mnie panikę i agresję. Uznałam, że skoro cały świat publikuje zdjęcia dzieci i nie dzieje się im żadna krzywda, to pora przestać się bać. Wszyscy zobaczyli Mię i nikt nie będzie miał pokus robienia jej zdjęć z ukrycia.

Reklama

Niedawno wróciłaś z Meksyku. Jak córka zniosła daleką podróż?

- Podjęcie decyzji o dalekiej podróży w naszej sytuacji nie jest łatwe. Ale od wielu lat jeżdżę po świecie i spotykam rodziny z maleńkimi dziećmi, często kilkutygodniowymi. Mam wrażenie, że w Polsce panuje jakaś zła atmosfera z tym związana, podyktowana lękiem, bądź brakiem wiedzy i świadomości.

Polecieliście tam całą rodziną?

- Udało nam się spełnić marzenia moich rodziców, którzy od zawsze chcieli przeżyć ekscytującą przygodę, a przy okazji nacieszyć się wnuczką. Cieszę się, że mogłam choć w małym stopniu odwdzięczyć się za to, co od nich dostałam...

Udało się odpocząć?

- Nie muszę odpoczywać, bo Mia jest słodkim i bardzo grzecznym dzieckiem. Doskonale się z Mariuszem uzupełniamy, dlatego nie korzystamy z pomocy opiekunek, czy babć. A Mię wszędzie ze sobą zabieramy.

Po jej narodzinach wasz związek się umocnił?

- Kocham męża jeszcze bardziej, kiedy patrzę, jak czułym i kochającym jest tatą. Wiedziałam o tym dużo wcześniej, obserwując jego relacje z synem. Możemy na siebie liczyć i na tym właśnie polega partnerstwo.

***

Zobacz więcej materiałów:

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy