Natalia Siwiec wie wszystko o narkotykach. "Możesz ich spróbować, ale to musi być odpowiedni czas"
Natalia Siwiec (39 l.) jako matka dobrze wie, jak wielkim zagrożeniem dla dzieci są narkotyki. Celebrytka postanowiła podzielić się swoimi złotymi radami na ten temat. W kontrowersyjnym wywiadzie podzieliła substancje psychoaktywne na "dobre" i "złe". Jej podejście do problemu narkotyków jest skrajnie liberalne.
Narkotyki często są utożsamiane ze światem show-biznesu. Gwiazdy z pierwszych stron gazet nierzadko zmagają się z rozmaitymi zaburzeniami psychicznymi, presją otoczenia czy brakiem snu. Wówczas środki odurzające wydają się im najprostszym i najszybszym rozwiązaniem piętrzących się problemów. Niestety konsekwencje sięgania po tego typu substancje najczęściej kończą się tragicznie. Można zauważyć, że w ostatnich latach zdecydowanie zelżał stosunek społeczeństwa do tzw. miękkich narkotyków. Niedawno w sieci ukazał się nawet zaskakujący post Edyty Górniak, dotyczący marihuany.
Teraz w dyskusję na temat narkotyków postanowiła włączyć się Natalia Siwiec. Reporter serwisu "Pudelek" zapytał celebrytkę, jakie rady dałaby rodzicom, którzy nie wiedzą, jak w odpowiedni i przekonujący sposób przestrzec swoje dzieci przed sięganiem po narkotyki. Reakcja Natalii Siwiec była niebywała. Influencerka uważa, że kluczowe jest, aby młodzi ludzie sięgnęli po substancje zabronione jak najpóźniej. Czy to oznacza, że Siwiec dopuszcza stosowanie takich środków przez młodzież?
W opinii Natalii Siwiec ważne jest, aby rozmowy o narkotykach prowadzić w rzeczowy, rozsądny sposób.
W dalszej części rozmowy Natalia Siwiec sprecyzowała, kto jej zdaniem może próbować substancji psychoaktywnych. Celebrytka rozróżnia środki na "dobre" i "złe". Co przez to rozumie?
"Te substancje są dobre, ale dla ludzi, którzy już są ogarnięci. Którzy gdzieś tam mają rozwinięty mózg, psychikę, wszystko inne. Możesz ich spróbować, ale to musi być odpowiedni czas. Jest dużo substancji, które nie są dobre, a Ty nie będziesz wiedziała, jako taka młoda osoba, co jest dobre, a co nie. Po tych dopalaczach i tak dalej można umrzeć, można się stać kaleką. Trzeba rozmawiać o tym wszystkim z dzieckiem moim zdaniem" - tłumaczyła w wywiadzie dla "Pudelka", Natalia Siwiec.
Celebrytka podzieliła się swoimi doświadczeniami w edukowaniu dzieci na temat narkotyków. Starszy syn jej partnera, Mateusz Raduszewski jest bowiem w "wieku ryzyka". Siwiec zdradziła, że ustalili wspólnie, że po powrocie do domu chłopak może mieć zrobiony test. Ta metoda doskonale się sprawdziła.
"Mati wiedział, że jak wraca do domu, to może mieć robiony test. To jak z jazdą samochodem pod wypływem: gdyby nie było policji, to by wszyscy jeździli. Świadomość tego, że możesz zostać skontrolowany, sprawia, że nie chcesz tego robić. Tak samo jest z dzieciakiem" - opowiadała Natalia Siwiec reporterowi "Pudelka".
Gwiazda przyznaje, że nie jest święta i w przeszłości próbowała wielu rzeczy. Zawsze odbywało się to jednak zgodnie z prawem, w miejscach, gdzie stosowanie środków odurzających jest dopuszczalne.
"Jak jestem za granicą i jest taka możliwość, na przykład w Amsterdamie, tak próbowałam takich środków jakichś. Ale nie jesteśmy już tak bardzo imprezowi, czasami wyjdziemy na imprezkę" - podsumowała Natalia Siwiec w wywiadzie dla "Pudelka".
Zobacz też:
Gorzkie życzenia urodzinowe dla Wałęsy. Politycy ślą serdeczności i obelgi
Małgorzata Rozenek-Majdan i Krzysztof Skórzyński przyłapani. Tym zajmują się w przerwach
Maffashion wydała "kryptooświadczenie". Atakuje Sebastiana Fabijańskiego?