Natalia Siwiec wyrozumiale o narkotykach: „Wszystko jest dla ludzi”

Wkrótce minie okrągła dekada obecności Natalii Siwiec w polskim show biznesie. Wprawdzie próbowała się w nim przebić już wcześniej, jako kandydatka na Miss magazynu „Naj” w 2001 roku, jednak sukces udało jej się osiągnąć dopiero 11 lat później, po serii zabiegów poprawiających urodę, którym poddała się w Ameryce Południowej. 

Do Polski wróciła już odmieniona, z partnerem, który miał wyraźny pomysł na jej karierę. Na miejsce debiutu Natalii wybrał Stadion Narodowy podczas meczu otwarcia Euro 2012. Zgodnie z oczekiwaniami, operatorzy kamer zwrócili uwagę na starannie wyszykowaną Siwiec, siedzącą na trybunie, a potem poszło już z górki. 

Od tamtej pory Natalia próbowała różnych pomysłów na karierę, z aktorstwem włącznie.  Z biegiem lat zrozumiała, że w budowaniu wizerunku warto zachować umiar, chociaż od czasu do czasu ciągle jeszcze ją ponosi. Ostatnio coraz częściej ponosi ją w odmienne stany świadomości… 

Natalię pochłania astrologia, numerologia, wibracje oraz aury. Lubi się też dzielić swoimi przemyśleniami na temat duchowości, a przed minionymi świętami dała się poznać jako wnikliwa biblistka. I kiedy już wydawało się, że Siwiec niczym już nie zaskoczy, wdała się w internetową rozmowę z fanami na temat substancji psychoaktywnych. Zapytana o zdanie na temat  tak niebezpiecznych i szkodliwych dla zdrowia substancji, jak DMT, twardych narkotykach, jak metaamfetamina, udzieliła zaskakującej odpowiedzi: 

Mało tego, Natalia wręcz uważa, że świat wypełniony naćpanymi ludźmi byłby o wiele szczęśliwszym miejscem niż obecny:

Myślicie, że pisała z doświadczenia? 

Zobacz też: 

Miało być rozstanie, a tymczasem... Tabloid publikuje sensacyjne zdjęcia

Bołądź zachwyca się o 7 lat młodszym partnerem i go całuje

Prawie 40 tys, zakażeń. Dane Ministerstwa Zdrowia

Testy na koronawirusa w resorcie zdrowia. Niedzielski podał wyniki

***