Reklama
Reklama

Natasza: Uratowałam Ani skórę

Natasza Urbańska zapewnia, że konflikt między nią i Anną Muchą w "Tańcu z gwiazdami" nie istnieje. Na dowód przytacza historię, która ma świadczyć o jej pozytywnym nastawieniu do koleżanki z programu.

Obecna edycja "Tańca z gwiazdami" wzbudza emocje głównie ze względu na obecność obu pań, które stacja TVN postanowiła uczynić największymi rywalkami. Po każdym odcinku "Tańca z gwiazdami" ich wyniki są porównywane, a produceci chcą stworzyć wrażenie, że każda z nich myśli przede wszystkim o prześcignięciu drugiej.

Natasza zaprzecza doniesieniom o zaciekłym konkurowaniu z Muchą. Przytacza pewne zdarzenie, które ma być dowodem na to, że życzy aktorce jak najlepiej:

"Nie ma między nami żadnych nieporozumień. Może nie powinnam tego mówić, ale w pierwszym odcinku uratowałam Ani skórę. Ja mam numer 12, ona - 11. Na początku programu, chwilę przed wyjściem na schody zauważyłam, że nie ma jej przede mną w kolejce. Pobiegłam jej szukać. Ania chyba się tego nie spodziewała" -wspomina Urbańska w wywiadzie dla magazynu "Party".

Reklama

Dodaje też, że ma fantastyczne relacje z innymi uczestnikami programu, z którymi "ciągle umawia się na kawkę".

Cieszymy się, że Urbańska znalazła w show tylu przyjaciół, ale tak dosłowne opowiadanie o wspaniałych kontaktach z ludźmi wzbudza pewne podejrzenia.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Taniec z gwiazdami" | Anna Mucha | Natasza Urbańska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy