Reklama
Reklama

Natasza Urbańska nie traci nadziei!

Natasza Urbańska (40 l.) od kilku lat powtarza w wywiadach, że marzy o kolejnym dziecku. Dlaczego więc nie spełnia tego marzenia?

W show-biznesie wiele małżeństw rozstało się właśnie przez wspólną pracę. Natasza i Janusz Józefowicz (58 l.) nauczyli się oddzielać sprawy domowe i zawodowe. Oboje mają świadomość tego, że nie można żyć tylko i wyłącznie pracą. Potrafią docenić to, co mają.

"Próbujemy rozdzielać sprawy teatru i życia rodzinnego. Kiedyś sprawy teatralne przenosiliśmy do domu i to było bardzo niedobre. Trzeba zamknąć te drzwi. Tak samo jak przychodzimy do teatru i wychodząc na scenę, musimy odciąć od siebie wszystko, co dzieje się dookoła. Na scenie nie obchodzą nikogo nasze prywatne sprawy" – tłumaczy "Życiu na Gorąco" Natasza. 

Reklama

"Przed wyjściem z pracy zamykamy wszystkie rzeczy związane z teatrem. Po przekroczeniu progu domu jesteśmy rodziną. Cieszymy się sobą i naszą córką. Skupiamy się na tym, by po prostu ze sobą być, bo czasu mamy naprawdę niewiele i trzeba wszystko sobie odpowiednio ułożyć" – dodaje.

Ten projekt pochłonie ją na kilka lat

Mogłoby się wydawać, że czują każdy swój oddech, bo przecież razem pracują nie tylko w Warszawie, ale też jeżdżą ze spektaklami po całym świecie. Złośliwi twierdzą, że Janusz pilnuje Nataszy, dlatego wszędzie jej towarzyszy. Okazuje się jednak, że nie zawsze są nierozłączni. 

Coraz częściej aktorka „wyrywa” się spod czujnego oka swojego mistrza.

"Nie zawsze jeździmy razem w trasy. Dużo też pracujemy osobno. Janusz ma swoje projekty, a ja sama wyjeżdżam głównie z koncertami, więc nie siedzimy sobie na głowie. Choć uwielbiam pracować ze swoim mężem, przyznam, że takie rozstania też są fajne. Dajemy sobie oddech. Bez siebie jednak jest ciężko" – uśmiecha się artystka.

Janusz pozwala żonie rozwijać skrzydła. Być może już niebawem powstanie musical według oryginalnego zamysłu śpiewającej aktorki. 

"Mam pomysł na projekt musicalowy, który może pochłonąć mnie na kolejnych kilka lat. Powoli już zaczynam nad nim pracować. Ciągle uczę się nowych rzeczy. To będzie coś mojego, ale na pewno będę się posiłkowała wiedzą i doświadczeniem Janusza, bo liczę się z jego zdaniem. Jest dla mnie ogromnym autorytetem i cieszę się, że mam go przy sobie. To może być nasza kolejna wspólna przygoda" – dodaje.

Chciałaby, żeby córka miała rodzeństwo Czy nowy projekt przekreśli jej szanse na ponowne macierzyństwo? 

Natasza Urbańska wielokrotnie deklarowała w wywiadach, że chciałaby mieć jeszcze jedno dziecko. Jej mąż ma dwoje dorosłych już dzieci z pierwszego małżeństwa, a wspólna córka Nataszy i Janusza – Kalina – 13 grudnia skończy 9 lat.

"To nie jest takie proste zaplanować macierzyństwo. To nie jest tak, że mówię sobie „teraz odkładam wszystko i rodzę dziecko”. Mam jednak nadzieję, że Kalinka będzie miała jeszcze rodzeństwo" – dodaje z uśmiechem Natasza. 


Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Natasza Ubrańska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy