Natasza Urbańska opowiedziała o swoich świętach! Nic nie robi!
Natasza Urbańska (37 l.) zwyciężyła w pierwszej edycji show "SuperStarcie"! Teraz spokojnie może planować święta...
Ostatnie tygodnie to dla celebrytki czas wytężonej pracy związanej z udziałem w show TVP.
Na szczęście Natasza w końcu zajęła pierwsze miejsce w show i wreszcie może nieco odpuścić.
Teraz żona Józefowicza myśli więc wyłącznie o świętach:
"Bywało, że uciekaliśmy na święta do ciepłych krajów, bo to był jedyny moment, kiedy mieliśmy wolne.
Ale odkąd jest Kalinka, chcemy ten czas spędzać z rodziną. A w domu w Emilinie czujemy się jak na wyjeździe.
Lepimy bałwany, mamy staw, na którym się ślizgamy, banię, do której chodzimy się wygrzewać, a później nacieramy się śniegiem" - wyznała Natasza w wywiadzie dla "Party".
Urbańska nie ma jednak talentu kulinarnego i w tych dniach trzyma się z dala od kuchni...
Na szczęście są osoby, które wyręczają ją w tych obowiązkach!
"Uwielbiam karpia w galarecie mojej teściowej, moja mama robi pyszne smażone kapelusze prawdziwków i smażonego karpia.
Janusz jest... św. Mikołajem! Mamy specjalny strój, w który się przebiera, a potem chodzi z latarką wokół naszego domu, a ja przez okno pokazuję Kalince, że idzie Mikołaj.
To dla niej wielkie przeżycie!" - wyznaje Natasza.
Okazuje się, że nawet gwiazdkowe upominki są u nich niezwykłe. Janusz bowiem co roku zaskakuje ją prezentami z antykwariatów. Raz kupił na przykład srebrną czaplę, postawił ją i powiedział: "Zobacz, jak ona pięknie stoi, jest taka smukła".
Niestety, żona nie o takim prezencie marzyła. "Dzięki, kochanie, a masz jakieś louboutiny?" - dopytywała.
"Wystarczy szepnąć o tych butach i on o tym pamięta. Bez okazji kupuje mi cudowne pierścionki w antykwariatach. Jest cudny!".