Reklama
Reklama

Natasza Urbańska wyznała, jak wygląda jej życie! Aż trudno uwierzyć, co teraz robi

Codzienność Nataszy Urbańskiej (42 l.) i Janusza Józefowicza (60 l.) zmieniła się całkowicie. Wybuch pandemii pozbawił ich pracy, ale także natchnął do wyjazdu z Warszawy. Teraz, po raz pierwszy do kilku lat aktorka i dyrektor Teatru Buffo mają czas, by cieszyć się z małych rzeczy. Tygodnikowi „Życie na gorąco” gwiazda uchyliła rąbka tajemnicy i opowiedziała, jak zmieniło się życie całej rodziny.

"To nasze miejsce na ziemi i chcę zdementować wszelkie informacje mówiące o tym, że myślimy, czy myśleliśmy o sprzedaniu naszego domu w Jajkowicach. 

Absolutnie nie, nigdy nie braliśmy tego pod uwagę. Tutaj jest nasz dom, tutaj toczy się nasze życie i tutaj chcemy zostać" - zapowiada stanowczo Natasza Urbańska (sprawdź!) w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco". 

W swoim dworku Natasza i Janusz Józefowicz przysięgali sobie miłość, także tu dorastała ich córka, 12-letnia dziś Kalina. Do Jajkowic jeździli w każdej wolnej chwili, a na lato przenosili się na stałe. 

Reklama

Okoliczności sprawiły, że są tam już od połowy marca. Każdego dnia budzi ich śpiew ptaków. Pierwszą czynnością dnia jest wyprowadzenie ich nowego pupila na spacer. 

"Uczymy naszego szczeniaczka i pokazujemy, gdzie może i powinien załatwiać swoje potrzeby" - opowiada aktorka.

Janusz Józefowicz także wstaje wcześnie, by zajrzeć do inwentarza, ogrodu i ogródka z warzywami.

Czytaj więcej na następnej stronie:

"Jesteśmy na wsi i korzystamy z tego, co tutaj jest. Mimo kwarantanny, próbujemy przetrwać ten czas i znajdować pozytywne strony tej sytuacji. Cieszymy się tym czasem, który został nam darowany. 

Złapaliśmy się na tym, że w ubiegłym roku nawet nie zauważyliśmy, kiedy przyszła wiosna, nie pamiętamy żadnego szczegółu, związanego ze zmianą pór roku. Teraz możemy się tym nacieszyć i choć nie mamy żadnych planów ani terminów, dni mijają nam błyskawicznie" - zdradza "Życiu na gorąco" Natasza. 

Wspólnie wykorzystują czas najlepiej, jak potrafią. Właśnie nagrali audiobook z Piotrusiem Panem, a Kalina, która pięknie śpiewa i znakomicie się rusza, rejestruje swoje pokazy i prezentuje je w mediach społecznościowych. 

"Przed nami wielka niewiadoma" - mówi Urbańska. 

"Nie wybiegamy naprzód, nie wymyślamy niczego nowego. Szukamy małych wyjść i chcemy robić to, co kochamy. Janusz nigdy w życiu nie reżyserował przez telefon komórkowy, a teraz świetnie sobie z tym radzi. Uczymy się pokory wobec świata. Przełączyłam się na inny tryb. Jesteśmy razem, dajemy sobie maksymalną ilość czasu i uwagi, i to jest dla nas największa wartość" - dodaje.

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Natasza Urbańska | Janusz Józefowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy