Reklama
Reklama

Naturalna Maja Bohosiewicz to przeszłość. Decyzją o tej "poprawce" podzieliła fanów

Szaleństwa Bohosiewicz (32 l.) znane są nie od dziś. Maja tym razem postanowiła zaskoczyć publikę, pokazując jak wykonuje niecodzienny zabieg. Sprawiając sobie permanentne piegi bardzo podzieliła odbiorców. Jedni jasno mówią, że wygląda cudownie, a drudzy zwracają uwagę na zbędność tej "poprawki".

Maja Bohosiewicz już po niecodziennym zabiegu

Maja Bohosiewicz jest ostatnio bardzo aktywna w mediach społecznościowych, choć ma ręce pełne roboty. Najpierw remontowała nowe gniazdko w Hiszpanii, a szczegółami urządzania m.in. salonu, sypialni dla synka i łazienki - której urządzenie ledwie przekroczyło 2000 złotych, dzieliła się na Instagramie, a teraz przeszła do "remontowania" siebie. Widocznie do zmiany urządzenia domu celebrytce pasowała i osobista przemiana.

32-letnia aktorka najpierw postanowiła zmienić fryzurę - przyciemnić włosy i zmienić nieco ułożenie grzywki, a teraz wykonała permanentne piegi. To nie pierwszy raz, gdy Maja Bohosiewicz decyduje się na ten zabieg. Już rok temu bardzo przypadł jej do gustu.

Reklama

Maja Bohosiewicz dzieli się zdjęciem piegów. Podzieliła fanów

Na Instagramie gwiazdy pojawiło się już nagranie z tego zabiegu. "Jedni zakrywają, inni tatuują. No i kto szalony?" zapytała z przekąsem, prawdopodobnie spodziewając się, że swoim zachowaniem wywoła niemałą aferę wśród obserwujących. 

W końcu nie od dziś wiadomo, że internauci uparcie bronią naturalnego wizerunku i nie przepadają za chwaleniem wykonywania zabiegów mających na celu upiększanie już i tak ładnych twarzy celebrytek.

Komentujący o zmianie Mai Bohosiewicz

"A jeszcze inni po prostu lubią siebie we własnej wersji bez poprawek" - napisała pod filmikiem jedna z obserwatorek.

"... i najfajniejsze jest to, że każda wersja jest dobra i prawidłowa" - odpowiedziała jej inna fanka Bohosiewicz.

Sama Maja dołączyła do dyskusji, kwitując krótko, lecz stanowczo: "a to już najwygodniejsza wersja".

Maja Bohosiewicz zmusiła fanów do nieprzyjemnych wspominek

Inni obserwatorzy celebrytki postanowili krótko opowiedzieć o swoich historiach z piegami. Nie da się ukryć, że lata temu nie kojarzyły się one pozytywnie.

"Mnie brat wyzywał od piegowatych, jak chciał mnie wkurzyć. Dlatego nie kojarzyły mi się z niczym ładnym. Piegi kiedyś nie były trendy".

"Czemu ten trend nie panował, kiedy byłam nastolatka i tak bardzo nie lubiłam swoich piegów. Uroczo wyglądasz".

"Ja swoje zakrywam, bo od pierwszych promieni słońca mam ich wysyp".

"Ja mam piegi na twarzy i marzę, żeby ich nie mieć. Dla mnie to wygląda nieestetycznie".

Maja Bohosiewicz dba o swój komfort i zdrowie psychiczne

Maja Bohosiewicz widocznie podzieliła publikę. Jej odpowiedzi potwierdziły, że każdy ma swoje podejście do zmian. Mimo wszystko część wypowiedzi musiała zaskoczyć aktorkę, bo ta... wyłączyła możliwość komentowania wpisu. Według niektórych zrobiła to dlatego, że ostatnio stara się żyć w szczególnej zgodzie ze sobą. Widać to nie tylko podczas wykonywania permanentnych piegów, ale również w trosce o swoją psychikę.

"Zdrowie to jak wielowarstwowy ser szwajcarski. Każda warstwa to aspekt, o który dbamy - zrównoważona dieta, regularne ćwiczenia, dostateczny odpoczynek, zarządzanie stresem itp. Ale tak jak ser szwajcarski, każda z tych warstw ma swoje »dziury« - czasem zaniedbujemy dietę, opuszczamy treningi, pracujemy do późna itp." - pisała na Instagramie 32-latka.

Czytaj też:

Uczucie Mai Bohosiewicz do księcia Harry'ego definitywnie wygasło. Nazwała go "jęczybułą"!

Bohosiewicz spakowała walizki i wyjechała z Polski. Oto co teraz robi

Maja Bohosiewicz opublikowała niepokojący post. Zwróciła się do fanów z ważnym apelem

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maja Bohosiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy