Nawrócona Górniak nie przestaje zaskakiwać!
Edyta Górniak (44 l.) postanowiła sprawić mamie i jej partnerowi niespodziankę!
Wierni z parafii Matki Bożej z Lourdes na warszawskiej Pradze w osobie, która podczas pasterki stanęła na kazalnicy, w pierwszej chwili nie rozpoznali wielkiej gwiazdy.
Edyta Górniak ubrana była skromnie w zapiętą pod szyję białą bluzkę i szare ponczo. Na piersi miała duży różaniec, który najwyraźniej uznała za świetny naszyjnik.
Wzruszonym głosem przeczytała fragment Pisma Świętego, a potem zaśpiewała kolędę „Mizerna cicha”.
Ksiądz proboszcz Stanisław Kosiorowski wyjaśnił zdumionym parafianom, że obecność artystki w ich kościele wcale nie jest przypadkowa.
Edyta właśnie Matkę Bożą z Lourdes wybrała na swoją patronkę, i to dzięki modlitwom do miej zmieniła swoje życie. W kościele towarzyszyli gwieździe jej syn Allan, mama, ojczym oraz matka chrzestna chłopca.
Wcześniej wszyscy razem siedzieli przy wigilijnym stole.
"Było bardzo rodzinnie, tak jak powinno być" – zdradza "Dobremu Tygodniowi" Edyta.
Gwiazda uważa, że to właśnie dzięki Matce Bożej z Lourdes znalazła w sobie siłę, żeby pokonywać codzienne życiowe trudności i po latach pojednać się z rodziną.
"Odnalazłam mamę dzięki modlitwie. Znalazłam ten poziom miłości Bożej, który pozwolił mi wszystko wybaczyć. Wspaniale jest mieć mamę. Łączy nas silna więź, jakiej nigdy nie miałyśmy" – wyznała.
Piosenkarka pogodziła się także z ojczymem, do którego teraz zwraca się „tato”.
W nowym roku Edyta Górniak planuje zabrać swoich najbliższych właśnie do Lourdes we Francji, żeby wspólnie pomodlić się w miejscu cudownych objawień.