Nawrócona Górniak pogodziła się z siostrą!
Edyta Górniak przez wiele lat nie umiała dojść do porozumienia z siostrą. Teraz chce szybko nadrobić stracony czas.
Niechętnie wraca wspomnieniami do dzieciństwa. Ten czas w życiu Edyty Górniak (44) nie był sielski i anielski. W domu żyło się skromnie.
Ojczym, Zdzisław, trzymał dyscyplinę. Kiedy na świat przyszła jej przyrodnia siostra Małgosia (32), uwaga rodziców skupiła się na młodszym dziecku.
Edyta wmówiła sobie, że jest tą gorszą z sióstr i nie zasługuje na miłość.
Mama starała się, żeby zakopały topór wojenny. Trudne doświadczenia z dzieciństwa odbiły się na relacjach sióstr w dorosłym wieku.
Edyta, już jako gwiazda, przywoziła siostrze modne ubrania z zagranicy i najlepsze kosmetyki. A jednak oddalały się od siebie. Napięcie sięgnęło zenitu kilka lat temu, gdy wokalistka skonfliktowała się z mamą i ojczymem, a siostra stanęła po stronie rodziców:
"To normalne, że w życiu są problemy. Siostro, opamiętaj się" – mówiła Małgorzata w wywiadzie.
Te słowa zabolały gwiazdę. Zerwały kontakt w poczuciu krzywdy. Dwa lata temu, gdy piosenkarka pogodziła się z mamą, nie skorzystała z okazji, żeby ocieplić również relacje z Małgorzatą.
Gdy siostra zamieszkała w Anglii i rok temu urodziła córeczkę, pani Edyta wciąż nie potrafiła wybaczyć.
"Nie mam takich planów. Każdą chwilę poświęcam synowi i na tym się skupiam" – mówiła Edyta w wywiadzie.
Żal, który czuła do siostry, brał górę. Mama piosenkarki, pani Grażyna, kochająca równie mocno obie córki, bardzo starała się, by zakopały one wojenny topór, wybaczyły sobie i kochały się.
"Mama Edyty długo, cierpliwie podejmowała temat. Chce, żeby Allan i córeczka Małgosi pokochali się. By traktowali się jak rodzeństwo, bo są dla siebie najbliższą rodziną" – mówi "Świat&Ludzie" przyjaciel domu.
Plan pani Grażyny powiódł się. Przy świątecznym stole siostry ucałowały się i podzieliły opłatkiem. Najważniejszy krok zrobiły. Teraz potrzebują czasu i trochę wzajemnego zaufania.
Oby się udało.