Reklama
Reklama

Nergal oburzony

Adam Darski wystosował list do wszystkich, którzy rozpowszechniają informacje, jakoby z powodu swojej choroby miał się nawrócić.

Kilka dni temu do mediów trafiła informacja, że Darski jest poważnie chory. Nieoficjalnie mówi się, że Nergal ma białaczkę.

Stowarzyszenia chrześcijańskie rozpętały burzę medialną i głoszą, że choroba będzie przyczyną nawrócenia Darskiego. Nergal wychodząc na przeciw plotkom na jego temat, w liście napisał:

"Nigdy bym nie przypuszczał, że moja choroba może się stać dla pewnych osób pretekstem do prowadzenia swojej własnej krucjaty. Głosy o tym, że moja obecna sytuacja może mnie rzekomo zbliżyć do Boga, sprawić, że odrzucę swoje ideały i ugnę kark przed jedynym słusznym w tym kraju światopoglądem, nie tylko zaskoczyły mnie, ale i przeraziły.

Reklama

To typowy przykład cynicznego wykorzystywania cudzego nieszczęścia dla zbijania dodatkowego kapitału dla swoich własnych poglądów. Zachorował, na pewno nawróci się, odkryje, ze religia chrześcijańska, z którą tak zajadle walczy, stanie się mu bliska.

Stop! Dlaczego choroba miałaby w jakikolwiek sposób zmienić moją optykę? Owszem, to dla mnie trudny czas i trudno mi uniknąć myśli o tym, co ostateczne, ale pomysł, że pod wpływem cierpienia zmienię moje poglądy, priorytety i wartości brzmi tak, jakby ktoś uznał, że nie moje ciało, a moja głowa była zaatakowana przez chorobę" - pisze Nergal.

"Sugestie jakobym miał lub mógł się nawrócić są więc zwyczajnie śmieszne...bo niby ku czemu? Ostatecznie znam dość dobrze - i to nie tylko w literackim wydaniu - chrześcijańską mitologię i nie znajduję tam nic dobrego, kreatywnego czy pięknego.

Czytałem lepsze książki niż Biblia, czytałem tez mądrzejsze. Wojna, krew, szantaż, gwałty, kazirodztwo, pedofilia, zoofilia, kolaboracja, zdrada... zło wyziera z każdej strony. Ktoś przyjdzie i powie, że nie rozumiem przesłania Biblii, a ja mu odpowiem, ze to on nie rozumie, iż chrześcijaństwo to nic innego, jak zardzewiała i archaiczna budowla, która lada moment zwyczajnie się zawali, a trwa wciąż tylko dlatego, ze istnieją naiwni, którzy, niczym owce, ślepo podążają za głosem swoich pasterzy.

Bez pytań, bez zastanowienia, z mojej perspektywy nie do żadnej ziemi obiecanej, a na intelektualną rzeź. Dlatego też tym wszystkim, którzy w mojej chorobie wietrzą szanse dla złamania moich wartości, a więc i mnie samego, odpowiadam po raz pierwszy i ostatni i wyjątkowo krótko: po moim trupie!" - kończy list Adam Darski.

Zobacz również:

Księża modlą się za Nergala

Nergal: Jestem poważnie chory

PAP life/pomponik
Dowiedz się więcej na temat: choroby | Nergal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy