Nerwowa sytuacja w "Pytaniu na śniadanie". Prezenterka nie zdołała się powstrzymać
W niedawnym wydaniu "Pytania na śniadanie" doszło do szokujących scen. Prowadząca Anna Lewandowska-Kitulek podczas rozmowy z gościem wyraziła swój stanowczy sprzeciw. Aż trudno uwierzyć, co powiedziała przed kamerą.
Prezenterzy programów na żywo nie raz przekonali się, że w zetknięciu z różnymi osobistościami i poglądami na życie - nawet opierając się na scenariuszu - nie wszystko da się przewidzieć. Wpadki zdarzają się więc nawet najlepszym.
Niedawno do zaskakującej sytuacji doszło w "Pytaniu na śniadanie". Anna Lewandowska-Kitulek rozmawiała wówczas na antenie z gościem programu - Joanną Bojańczyk. Panie pochylały się wspólnie nad jedną z największych ikon światowej mody Anną Wintour.
Rozmówczynie wskazywały na szokujące zachowania kobiety, która cechowała się silnym charakterem. Krytycznym okiem zapatrywała się nie tylko na trendy mody i style uwielbiane przez miliony osób na całym świecie, ale była również wyjątkowo kąśliwa i wymagająca wobec swoich pracowników.
Tłumaczyła to troską o najwyższą jakość ich pracy. Bojańczyk stwierdziła, że jej postępowanie jest w pełni naturalne biorąc pod uwagę jej pozycję w branży.
"Święte Teresy nie piastują takich stanowisk. Tylko tak mogę na to odpowiedzieć. Tak, rzeczywiście w książce jest mowa o różnych zachowaniach, które uznalibyśmy za kontrowersyjna a czasami za niedopuszczalne. Ja myślę, że to warunek, żeby być szefem. Szef nie może być zawsze miły" - stwierdziła Joanna Bojańczyk.
Lewandowska-Kitulek nie mogła przejść obojętnie wobec opinii swojej rozmówczyni. Prowadząca kategorycznie się z nią nie zgodziła, zauważając, że każdy kierujący zespołem ludzi człowiek, powinien mieć wpojony szacunek do współpracowników, którymi zarządza.
"Ja się nie zgodzę, uważam, że szef powinien szanować drugiego człowieka i nie przekraczać pewnych granic. To moja prywatna opinia" - odpowiedziała Anna Lewandowska-Kitulek.
Zobacz też:
Wiesław Nowobilski nie gryzł się w język ws. Dowbor. Zwrócił uwagę na jedno
Chajzer staje w obronie Tomaszewskiej. Grzmi o skandalu
To koniec. Kammel podjął znamienną decyzje. Najpierw zwolnienie z TVP, a teraz takie wieści