Nerwowo w domu Krupińskiej i Karpiel-Bułecki. Znów nie mogą dojść do porozumienia
Plotki o kryzysie w małżeństwie Sebastiana Karpiel-Bułecki i Pauliny Krupińskiej od dawna elektryzują polskich fanów. Teraz okazuje się, że pomiędzy małżonkami znów nie dzieje się najlepiej. Wszystko dlatego, że oboje mają nieco odmienną wizję swojej przyszłości...
Sebastian Karpiel-Bułecka, który sam pochodzi z rozbitej rodziny zawsze marzył o żonie i dzieciach, z którymi będzie mógł stworzyć ciepły i bezpieczny dom. Dziś jest już mężem i ojcem dwójki pociech, a 26 lipca przypadła piąta rocznice jego ślubu z Pauliną Krupińską.
Choć małżonkowie znakomicie odnajduję się w roli rodziców, lider zespołu Zakopower nie ukrywa, że między nim a jego wybranką czasem dochodzi do kłótni i spięć.
W mediach od dawna pojawiają się doniesienia o rzekomym kryzysie w ich związku.
Niedawno popularny muzyk gościł w podcaście u Żurnalisty, gdzie skomentował sensacyjne plotki. Jak relacjonował, podczas rodzinnych scysji dochodziło nieraz do ostrej wymiany zdań, a małżonkowie wspominali nawet o rozwodzie.
"Proszę cię, milion razy (padały słowa "rozwodzimy się" - przyp. red.) jak myślę w większości małżeństw. Jak się człowiek pokłóci, to jest to normalne. Ale myślę, że nikt z nas o tym nie myśli na poważnie" - przyznał w rozmowie.
Teraz okazało się, że Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka mają także nieco inne wyobrażenia swojej wspólnej przyszłości. Słynna prezenterka, która od 2020 r. jest współprowadzącą program "Dzień dobry TVN" nigdy nie ukrywała, że marzy o dużej gromadce dzieci i chciałaby, aby Antosia i Jędrek mieli jeszcze siostrę lub braciszka.
Innego zdania jest jednak wokalista Zakopower, który nie myśli o powiększaniu rodziny i chce zostać przy dwójce pociech, które i tak wymagają od rodziców dużej uwagi i wielu poświęceń. Zarówno Sebastian, jak i Paulina pracują w show-biznesie, zdarza się więc, że sprawy zawodowe biorą górę nad życiem rodzinnym, a kolejne dziecko sprawi, że obowiązków będzie jeszcze więcej.
Muzyk przyznał jednak w rozmowie z Żurnalistą, że gdyby trzecie dziecko się pojawiło, to małżonkowie na pewno jakoś by sobie z nim poradzili. Choć po chwili dodał, że nie wie, czy straczyłoby im na to sił.
"Wiesz, człowiek się rozleniwia jednak. To jest trochę tak, że te nasze dzieci są tak żywe, że to jest trudne, ogarnąć ich to jest naprawdę wielkie wyzwanie. I jak pomyślę sobie, że jeszcze trzecie, to nie wiem, czy byśmy... W sensie, jakby było, to byśmy sobie na pewno poradzili tylko, czy jeszcze jest siły tyle, żeby to okiełznać" - podsumował.
Zobacz też:
Krupińska i Bułecka długo ukrywali swój związek. Teraz zaskoczyli fanów zdjęciem
Karpiel-Bułecka wyznał prawdę o związku z Kayah: "Chciała dobrze"
Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka pokazali intymne nagranie z wesela Lewandowskich