Netflix zapowiada nowego "Znachora". Co na to Anna Dymna, czyli filmowa córka profesora Wilczura?
Anna Dymna przed 40 laty zagrała rolę Marysi Wilczur w filmie "Znachor", dzięki której zdobyła sympatię widzów. Co aktorka sądzi o zapowiadanym przez Netflix remaku filmu?
Film "Znachor" cieszy się od lat ogromnym powodzeniem. Telewizja przypomina go chętnie, ale też trudno zliczyć memy, które powstały z kultową sceną wyjawienia tożsamości znachora przed sądem.
Czy potrzebujemy nowej wersji tego filmu? Co o tym sądzi Anna Dymna?
Platforma streamingowa Netflix ogłosiła, że zajęła się ekranizacją powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza "Znachor". W nowej adaptacji w rolę profesora Wilczura ma wcielić się Leszek Lichota, aktor znany z takich produkcji jak "Wielka woda", "Prawo Agaty" czy "Wataha". Córkę profesora Wilczura zagra Maria Kowalska, a hrabiego Czyńskiego - Ignacy Liss.
W mediach już pojawiło się wiele opinii, w których internauci niezbyt chętnie wypowiadają się o nowej produkcji Netfliksa. Film Jerzego Hoffmana, w którym Wilczura zagrał Jerzy Bińczycki, a jego córkę Anna Dymna ma ogromną rzeszę fanów, którzy nie dają szans nowej adaptacji.
"Po co? Poprawiać boga?"
"Scenarzyści "Listów do M." i "Znachor"? Gdzie Rzym, gdzie Krym?" - piszą internauci na jednym z filmowych forów.
Innego zdania jest Anna Dymna. Aktorka, gdy tylko usłyszała o nowej wersji "Znachora" stwierdziła, że to dobry pomysł.
"Wiem, że Netflix robi nowy film i wokół tego jest straszna burza. Trzymam za nich kciuki, żeby zrobili równie dobry film, który będzie pomagał ludziom zapomnieć o tym, co jest wokół złego. Pozwoli na chwilę wzruszyć się historią. Taka przygoda, jak moja w "Znachorze" - z tą ekipą, i z tym filmem - daje człowiekowi radość życia nawet w najgorszych momentach" - mówiła Dymna dla RMF FM.
Anna Dymna chętnie wraca do swojej roli Marysi Wilczur. Uważa, że dzięki niej ludzie nadal darzą aktorkę zaufaniem i wspomagają fundację "Mimo wszystko".
"Uważam, że bardzo dobrze, że teraz znowu zrobią "Znachora". Potrzebne nam są uczucia, potrzebny jest drugi człowiek. To jest film o takich prostych uczuciach i o tym, jak trzeba wierzyć, że wszystko obróci się na dobre. Film się kończy, wszyscy płaczą. Jak Piotr Fronczewski mówi: "Proszę państwa, to jest profesor Rafał Wilczur", to piszę zawsze do Piotrka: "Słuchaj, dopóki ja to słyszę, to znaczy, że będzie dobrze" - mówia aktorka.
Anna Dymna to jedna z najpopularniejszych aktorek polskiej sceny filmowej. Jej wybitną grę można obserwować zarówno na szklanych ekranach telewizorów, jak i na deskach teatru. W 2003 roku założyła w Krakowie Fundację Anny Dymnej "Mimo Wszystko".
ma na swoim koncie mnóstwo wybitnych ról teatralnych, a także filmowych. Na deskach teatru imienia Juliusza Słowackiego w Krakowie zadebiutowała w 1969 roku, jeszcze w czasie trwania studiów. Wtedy to wystąpiła w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego. W 1973 roku po zakończeniu studiów rozpoczęła współpracę ze Starym Teatrem w Krakowie.
Dymna nie występowała jednak tylko i wyłącznie na deskach teatru: w 1973 roku zagrałóa też w głośnym serialu "Janosik". Swoją popularność i uwielbienie społeczeństwa zyskała za sprawą roli wnuczki Kargula i Pawlaka, w którą wcieliła się w produkcjach "Nie ma mocnych" (1974) i "Kochaj albo rzuć" (1977). W 1980 roku zagrała w serialu historycznym "Królowa Bona", a rok później w kultowym filmie "Znachor" zagrała rolę Marysi Wilczurówny. Warto też wymienić jej role z 1988 roku - zagrała wtedy Małgorzatę w serialu "Mistrz i Małgorzata".
W ostatnim czasie duże poruszenie wywowłała jej rola w "Wielkiej wodzie" - wielokrotnie nagradzanym serialu Jna Holoubka.
Zobacz też:
Anna Dymna: Chcieli ją zamknąć w psychiatryku!