Nick Cordero walczy z koronawirusem. Nie będzie chodził?
Walczący z koronawirusem aktor Nick Cordero (41 l.) prawdopodobnie nie będzie chodził.
1 kwietnia gwiazdor Broadwayu trafił do szpitala z objawami zapalenia płuc.
Początkowo jego stan był stabilny, sytuacja jednak szybko uległa pogorszeniu - infekcja w płucach wywołała gorączkę, a ta spowodowała obniżenie ciśnienia krwi i zakłócenie pracy serca. Aktor stracił przytomność i musiał być reanimowany.
Przeszedł operację z powodu "problemów z przepływem krwi" w prawej nodze.
Amanda Kloots, żona aktora, nie wie, czy jej mąż po hospitalizacji znów będzie mógł chodzić. Obecnie aktor podłączony jest do respiratora.
"Operacja przebiegła pomyślnie" - powiedziała Kloots.
"Lekarz powiedział, że serce i płuca Nicka są w dobrym stanie. Nadal przyjmuje leki, które pomagają mu przyspieszyć bicie serca. Wciąż oddycha. Problem jest jednak z przepływem krwi w prawej stopie. Nie wiemy, czy będzie mógł znów chodzić. Czeka go długa rehabilitacja" - dodała małżonka aktora.
Dzień później ujawniła, że "ciśnienie krwi w prawej stopie jest coraz lepsze i dializa działa".