Nicole Kidman szczerze o seksie z Cruisem
"Sypialiśmy ze sobą, ale, niestety, nie było to nic wyjątkowego" - przyznaje Nicole Kidman, opowiadając o związku z byłym mężem.
45-letnia australijska aktorka to, czym jest prawdziwy, satysfakcjonujący seks doświadczyła dopiero po czterdziestce, wychodząc za wokalistę Keitha Urbana (45), z którym ma dwie córki: czteroletnią Sanday i półtoraroczną Faith.
Gwiazda podkreśla jednak, że długo nie potrafiła uwolnić się od złych wspomnień po małżeństwie z Tomem Cruisem. Co więcej, będąc w związku z nim, dwa razy poroniła.
"Z Tomem związałam się, nie mając prawie żadnych doświadczeń seksualnych. Sypialiśmy ze sobą, ale, niestety, nie było to nic wyjątkowego. Mogę nawet powiedzieć, że seks w ogóle nie wydawał mi się atrakcyjny. Być może Tom nie był odpowiednim partnerem dla mnie, a ja obwiniałam siebie, że nie potrafiłam otworzyć się na niego" - opowiada.
Sekrety alkowy odkrył przed nią dopiero drugi mąż... "Keith dał mi to, czego naprawdę pragnęłam, a czego sobie nie uświadamiałam. Wcześniej byłam nieśmiała, a on mnie otworzył na nowe doznania, dał pewność siebie, ciepło i zrozumienie, dzięki czemu odnalazłam w seksie radość, której nie znałam. Niczego się przy nim nie krępuję i wciąż odkrywamy razem coś nowego, więc wygląda na to, że prawdziwy seks odkrywam dopiero jako czterdziestolatka".