"Nie byłem wspaniałym ojcem"
Mariusz Czerkawski (40 l.) szczerze o tym, jak dorósł do bycia tatą.
Kariera, a potem rozwód sprawiły, że nie był idealnym ojcem. W końcu dojrzał do tego. Dziś jego dumą jest synek Iwo i córka Julia, która niedawno spotkała się w Białym Domu z Barackiem Obamą!
Odkąd cztery lata temu rozstał się ze sportem zawodowym, stał się innym człowiekiem - dojrzałym, odpowiedzialnym. Po latach tułaczki między Ameryką i Szwecją osiadł na stałe w Polsce. "Cieszę się, że mogę być cały czas z Iwem i Emilią" - mówi o synku i żonie Czerkawski.
"Czerpię przyjemność ze wspólnych poranków, zabawy z dzieckiem, kąpania, karmienia" - mówi dziś. Niestety, nie zawsze był takim wspaniałym ojcem...
Kiedy w 1996 r. poślubił aktorkę Izabellę Scorupco media rozpisywały się o tym, jak rzadko się widują. Ona próbowała zrobić karierę w Hollywood, on zajęty był rozgrywkami hokejowymi. Mijali się i nie zmieniło tego nawet pojawienie się owocu ich miłości - 15-letniej dziś Julii.
"Kiedy córka się urodziła, spałem w oddzielnym pokoju, bo czekały mnie rozgrywki. Nie mogłem sobie pozwolić na bycie nieprzytomnym na meczu, gdy 20 tysięcy ludzi kupiło bilety" - wspomina Czerkawski. Po dwóch latach ich małżeństwo przestało istnieć.
Po sezonie hokejowym Czerkawski wynajmował w Sztokholmie mieszkanie, by spędzić z Julką kilka miesięcy. Gdy Iza z córką przeniosły się na stałe do Stanów Zjednoczonych, bycie ojcem stało się jeszcze bardziej skomplikowane.
"Mariusz miał poczucie winy. Tęsknił, dzwonił, a gdy się spotykał się z Julią, zawsze traktował ją jak księżniczkę" - mówi jego znajomy. Kiedy trzy lata temu w jego drugim małżeństwie z Emilią Raszyńską przyszedł na świat syn Iwo, pokazał, że potrafi być ojcem stuprocentowym.
"Chyba trochę rozpuszczam Iwa. Na razie trwa między nami walka o słodycze, których nie zawsze umiem mu odmówić" - zdradza Czerkawski. Były sportowiec jest dumny z dzieci.
Ostatnio Julia w nagrodę za świetne wyniki w nauce wyjechała z grupą najzdolniejszych dzieci do Białego Domu, by spotkać się w Waszyngtonie z prezydentem. Z kolei Iwo od września poszedł do przedszkola. Oboje z Emilią denerwują się, jak sobie bez nich poradzi.
Troskliwy ojciec dba, by Julia i Iwo mieli ze sobą dobry kontakt. Kiedy Julia w zeszłym roku była w Polsce od razu zrodziła się między nimi więź. "Wkrótce wybieramy się do Stanów Zjednoc zonych i znów będą mogli się spotkać" - mówi szczęśliwy Czerkawski.
Iza Kraft
nr 37/2012