Nie było afery z "wyklaskaniem" Maćka Stuhra w teatrze! Janda publikuje nagranie!
Kilak dni temu głośno było o rzekomym wyklaskaniu Maćka Stuhra (40 l.) podczas jego przedstawienia w Teatrze Polonia. Okazuje się, że afera to tylko wymysł prawicowych mediów!
Niedawno prawicowe media z radością donosiły, że młody Stuhr "został ośmieszony w teatrze", a mająca go dość widownia "wyklaskała go ze sceny"! Brzmiało to bardzo poważnie. Okazuje się jednak, że tak naprawdę "wyklaskać" postanowił go jeden mężczyzna, który do tego mocno związany jest z prawą stroną sceny politycznej.
Nie jest tajemnicą, że Maciek nie jest lubiany przez zwolenników Prawa i Sprawiedliwości już od czasów premiery "Pokłosia", który to film ich zdaniem przedstawiał Polaków w bardzo niekorzystnym świetle jako antysemitów i ksenofobów.
Stuhr podpadł jeszcze bardziej podczas gali rozdania Orłów, gdzie zasłynął dość kontrowersyjną dla wielu zapowiedzią.
Okazuje się, że Maciek wcale nie ma aż takich zaciekłych wrogów, którzy są w stanie kupić bilet do teatru tylko po to, aby przeszkodzić mu w graniu!
Krystyna Janda zamieściła na swoim Facebooku nagranie, na którym wyraźnie widać że to tylko jeden mężczyzna postanowił "wyklaskać" Maćka, a reszta widowni natychmiast stanęła w obronie aktora!
Nagranie można obejrzeć na facebookowym profilu Jandy.
Sam Maciek w rozmowie z natemat.pl wyznaje, że nie miał pojęcia, że jakiś pan postanowił urządzić sobie jednoosobową akcję protestacyjną przeciwko niemu.
"Ja o tym wszystkim dowiedziałem się już po spektaklu. W trakcie nie miałem pojęcia, że ktoś protestuje czy próbuje mnie wyklaskać. Nie było tam żadnej grupy osób, jak piszą niektórzy, ale jeden starszy pan, którego nawet nie do końca było słychać. Trudno było zorientować się, że to jakiś protest" – stwierdził aktor.
Prawicowe media widziały to jednak zgoła inaczej...