Nie do wiary, co mówi się na temat Sabalenki. Iga Świątek będzie wściekła
To nie jest najlepszy moment w karierze Igi Świątek. Najpierw nasza gwiazda tenisa masowo wycofywała się z ważnych turniejów, potem przyszły zawirowania w związku ze zmianą trenera. W konsekwencji tego nasza mistrzyni straciła pozycję liderki rankingu WTA na rzecz Aryny Sabalenki. Niedosyt pozostawił także kończący sezon turniej WTA Finals. Efekt jest taki, że niektóre media okrzyknęły już Białorusinkę "nową królową tenisa". Nowe doniesienia w sprawie Sabalenki mogą wkurzyć Świątek.
Iga Świątek w bardzo młodym wieku osiągnęła w kobiecym tenisie już niemal wszystko. Polka wygrała wielokrotnie turniej Rolanda Garrosa, jest także triumfatorką wielkoszlemowego US Open. Podczas igrzysk w Paryżu zdobyła brązowy medal, przez wiele tygodni była także niekwestionowaną liderką rankingu WTA.
Ostatnie miesiące nie są jednak najlepsze dla Igi. Nasza najlepsza tenisistka najpierw masowo wycofywała się z ważnych imprez, potem postanowiła także rozstać się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim i postawiła na doświadczonego belgijskiego szkoleniowca. Niestety, to wszystko nie pozostało bez konsekwencji, Świątek straciła pozycję liderki rankingu na rzecz Aryny Sabalenki.
Nie pomógł występ w kończącym sezonie turnieju WTA Finals, w którym Iga zaprezentowała się poniżej oczekiwań i nie wyszła nawet z grupy.
Aryna Sabalenka na dobre rozgościła się na fotelu liderki rankingu WTA i wszystko wskazuje na to, że pozostanie na nim co najmniej do końca stycznia 2025 roku. Ten fakt pozwala wielu dziennikarzom sportowym nieco odważniej mówić o białorusińskiej tenisistce. Jeden z zagranicznych portali nazwał nawet Sabalenkę "nową królową tenisa" i pokusił się o porównanie do legendarnej Sereny Williams.
"Sabalenka, niegdyś znana z tego, że pozwalała emocjom wziąć górę nad jej grą, stała się wydają sportsmenką, przypominającą najlepsze lata Sereny. Triumfy w Australian Open i US Open wywindowały ją ponad rywalkę Igę Świątek, a jej stałe występy w półfinałach Wielkiego Szlema odzwierciedlają wcześniejsze występy Sereny" — czytamy na łamach serwisu Devdiscourse.com, w tekście o wiele mówiącym tytule "Aryna Sabalenka: nowa królowa tenisa".
Redaktorzy serwisu zwracają uwagę na to, że Białorusinka wróciła na kort jako inna zawodniczka. Taka, która jest bardziej odporna psychicznie i nie pozwala, by emocje wzięły górę nad jej grą.
Te słowa mogą nieźle wkurzyć Igę Świątek. Nie od dziś wiadomo, że rywalizacja między paniami jest gorąca i nie darzą się one wielką sympatią.
Zobacz też:
Maryla Rodowicz zaskoczyła ws. Igi Świątek. Mówi o tym wprost
Zaskakujące sceny na treningu Igi Świątek. Zniszczyła telefon rywalce