Nie do wiary co wypisują internauci o Dowbor i Antonowiczu. Włos się jeży
Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz są już po debiucie w "Pytaniu na śniadanie". Nie obeszło się bez wpadek, ale i też wzruszających momentów. Obecny prezes TVP obdarował Katarzynę Dowbor kwiatami, ale i to nie spowodowało, że widzowie zostali ukontentowani. Oto co wypisują w internecie o nowej parze prowadzących śniadaniówkę.
Debiut Katarzyny Dowbor i Filipa Antonowicza już dawno za nami. Oboje lekko zestresowani zostali ciepło przyjęci przez gości programu i innych prowadzących. Inne głosy, te bardziej krytyczne pochodzą od widzów. Wielu z nich dałoby wszystko, żeby powróciła dawna ekipa "Pytania na śniadanie", bo są zwyczajnie rozczarowani.
Filip Antonowicz, który dotychczas był dziennikarzem radiowym był zdecydowanie bardziej zestresowany niż Katarzyna Dowbor, która w TVP przepracowała 30 lat.
"Kasia będzie mnie wspierać przez cały program, mamy nadzieję, że państwo będą nas wspierać również, bo to nasz debiut" - zwrócił się w pewnym momencie Filip, a Kasia dodała mu otuchy, mówiąc, że jest fajnym, młodym i energicznym człowiekiem. Przypomnijmy, że pomiędzy nimi jest 26 lat różnicy.
Z racji debiutu Katarzyna Dowbor otrzymała też bukiet kwiatów od prezesa TVP. Niestety, większość widzów była rozczarowana nową parą prowadzących. Filipowi zarzucano, że wygląda na znudzonego rozmowami, nie wspiera Kasi, a także ma... irytujący głos pomimo pracy w radiu.
"Ta para to porażka. Kompletnie nie pasują do śniadaniowej ekipy i do siebie zresztą też. Flip. Nieenergiczny, nieobecny, znudzony poruszanymi w programie tematami, niewspółpracujący z Kasią i jak na osobę pracującą w radiu ma nieprzyjemny w odbiorze, zbyt krzykliwy, nachalny głos. Chce być taki mega nowoczesny i cool wobec młodzieży, a efekt jest zupełnie odwrotny. Widać, że Kasia nie czuje się swobodnie i dobrze w tej parze" - pisał jeden rozżalony internauta.
Zobacz też: To nie był udany debiut nowego prowadzącego w "Pytaniu na śniadanie". Wpadka goniła wpadkę
W dniu ogłoszenia nowej pary prowadzących na oficjalnym profilu "Pytania na śniadanie" większość komentarzy była... negatywna. Z pewnością nie tak nowa szefowa programu wyobrażała sobie przywitanie Kasi i Filipa. Na Instagramie można było przeczytać między innymi:
- "Ja nadal nie wierzę, co tu się wyprawia"
- "Dzięki nie oglądam. Nowa stara jakość i odgrzewane kotlety"
- "Z przykrością stwierdzam, że moje ulubione PNŚ to już nie to samo"
- "Z całym szacunkiem dla pani Dowbor, ale to chyba się nie uda, żal patrzeć na to wszystko"
Niestety, ale po emisji programu wcale nie było lepiej. Większość widzów chciała definitywnego powrotu byłych prowadzących:
- "Oglądałam PnŚ bo nie lubiłam DDTVN a teraz wyszło że nie mam co oglądać"
- "Dzięki nowym prowadzącym przestałam oglądać. A szkoda! Oglądałam bardzo długo. Trudno"
- "To już nie to samo"
Przypomnijmy, że z programu zniknęli: Ida Nowakowska i Tomasz Wolny, Izabella Krzan i Tomasz Kammel, Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora, Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, Małgorzata Opczowska i Robert Koszucki oraz Robert Rozmus i Anna Popek.
Czytaj też:
Gwiazda "Pytania na śniadanie" przerywa milczenie na temat zmian w śniadaniówce. "Jest ciężko"
Filip Antonowicz prywatnie. Fan żużla poprowadzi "Pytanie na śniadanie"