Reklama
Reklama

Nie do wiary, ile dostaje wdowa po Ciechowskim. Chodzi o grube miliony

Grzegorz Ciechowski był liderem bijącego rekordy popularności na przełomie lat 80. i 90. zespołu Republika. Nic dziwnego, że za stworzone przez niego hity rodzinie muzyka należą się sporej wysokości tantiemy. Teraz wyszło na jaw, ile wynosi ta pokaźna kwota. Aż trudno w to uwierzyć...

Grzegorz Ciechowski. Kariera i śmierć wokalisty

Mało kto dzisiaj wie, że jeszcze w 1979 r. słynna grupa nazywała się Res Publica i była zarządzana przez innego kompozytora. Rok później dołączył do niej Grzegorz Ciechowski i nadał jej mocno autorski styl. "Kombinat", "Gadające głowy", "Telefony", "Biała flaga" (sprawdź!) - to on odpowiadał za większość oryginalnych tekstów popularnych kawałków formacji Republika. Okazjonalnie pisał też dla innych, m.in. Lady Pank, Justyny Steczkowskiej czy Kayah.

Reklama

Żywot zespołu nie trwał jednak długo. Już po 1986 r. pochodzący z Tczewa artysta rozpoczął solową karierę, oferując swoim fanom m.in. takie utwory jak "Nie pytaj o Polskę" czy "Tak... tak... to ja". Po reaktywacji Republiki pojawiły się jeszcze cztery płyty. Prace nad kolejną przerwała niespodziewana śmierć Ciechowskiego. Piosenkarz zmarł nagle w efekcie komplikacji po zabiegu kardiologicznym 22 grudnia 2001 r.

Wdowa po Ciechowskim wykorzystała naiwność pasierbicy. Rzuciła jej ochłapy

Muzyk zdążył spisać testament w szpitalu. Cały dorobek przekazał żonie Annie, którą poślubił w 1994 r. Para doczekała się trojga dzieci: 29-letniej Heleny, 28-letniego Brunona i 22-letniej Józefiny, która nie zdążyła poznać sławnego ojca. Jego najstarsza córka, 37-letnia dziś Weronika, owoc niemal 10-letniego romansu z aktorką Małgorzatą Potocką, została właściwie z niczym - przysługiwał jej jedynie niewielki zachowek. Kobieta nie zamierzała jednak odpuścić. Do walki w sądzie namówiła ją siostra.

"Po jego śmierci czekała cierpliwie, aż będę już pełnoletnia, aby zawrzeć ze mną formalnie ugodę dotyczącą praw do spadku. Sądziłam, że wszystko rozegra się tak, jak powinno się to rozegrać. To była przecież Anna, nie mój wróg" - przyznała niegdyś dziewczyna w rozmowie z "Wprost". Niestety, nie do końca tak się stało.

Anna Skrobiszewska zaproponowała pasierbicy zaledwie 50 tys. złotych, co, jak się domyślamy, jest kroplą w morzu z zysków, jakie otrzymywała wdowa. Ostatecznie do dziewczyny i tak trafiło 10 tys. złotych mniej...

"Tłumaczyła się, że ma dzieci, nie ma pieniędzy, więc zapłaci mi w dwóch ratach. Nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu. Zgodziłam się na jej prośbę. Byłam wtedy święcie przekonana, że nie mam się o co martwić, bo Anna jest moją rodziną i gdy sytuacja będzie wymagać pomocy, zawsze mi pomoże. Wydawało mi się, że pieniądze starczą mi na bardzo długo. Przypomnę raz jeszcze: miałam 18 lat" - mówiła w tej samej rozmowie Weronika, która straciła ojca cztery lata wcześniej. 

Rodzina Ciechowskiego walczy ze sobą o majątek. Wyszła na jaw kwota

Wszystko zmieniło się po premierze książki mamy dziewczyny, Małgorzaty Potockiej. W 2013 r., gdy na półki księgarni trafił "Obywatel i Małgorzata" (Ciechowski występował pod pseudonimem Obywatel G.C.), dobre stosunki Anny i Weroniki uległy natychmiastowemu zerwaniu.

37-latka, która dziś mieszka z rodziną w Stanach Zjednoczonych, dopiero po długim czasie zorientowała się, że zgodnie z prawem przysługuje jej 12,5% sumy, która przechodzi przez ręce jej macochy. Kobieta postanowiła więc ją pozwać. Pierwsza rozprawa odbyła się w lutym 2023 r., ostatnią będzie być może ta zapowiedziana na marzec 2025 r.

Teraz wyszło na jaw, o jaką kwotę toczy się walka. Prawnik córki Ciechowskiego, prof. Marcin Asłanowicz, przypomniał, że wdowa otrzymuje rocznie ok. 400 tys. złotych z tantiem, co na przestrzeni ponad 20 lat składa się na pokaźną sumę 8 mln złotych.

"Przyznała, że [Anna Skrobiszewska - przyp. aut.] kupiła sobie pensjonat i utrzymuje się także z tytułu przychodów osiąganych w tym pensjonacie. (...) Twierdzi, że otrzymuje z niego około 100 tys. złotych rocznie plus 400 tys. bezpośrednio z tantiem, co naprawdę wystarcza na godne życie. Na rozprawie pani Skrobiszewska powiedziała, że nie ma powodów, żeby się dzielić, dlatego że to są jej pieniądze. Powiedziała to w takim kontekście, że dzieci powinny same coś osiągnąć i same zarobić na siebie. Mówi to osoba żyjąca tyle lat z tantiem po zmarłym mężu. Pani Weronika natomiast utrzymuje się sama i nie otrzymuje żadnych środków z twórczości swojego świętej pamięci Ojca" - powiedział wprost prawnik w rozmowie z "Faktem".

Na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy pozostaje poczekać jeszcze kolejnych kilka miesięcy.

Zobacz też:

O związku Ciechowskiego ze znaną aktorką było głośno. Odbiła go żonie - po latach karma do niej wróciła

Ciąg dalszy brutalnej walki o gigantyczny majątek Ciechowskiego. Nowy mąż wdowy po muzyku uderza w jego córkę

Wstrząsające wyznanie wdowy po Ciechowskim. To były jego ostatnie chwile

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy