Nie do wiary, jak mieszka gwiazda "Klanu". Przepych to mało powiedziane
Nawet jedynie okazjonalni widzowie "Klanu" bez wątpienia kojarzą charakterystyczną Aldonę Orman - aktorkę, która jest związana z telenowelą od samego początku. Prywatnie kobieta równie emanuje równie dużą klasą jak na małym ekranie. Przywiązuje również uwagę do wystroju wnętrz, które czasami pokazuje w mediach społecznościowych. Co za luksusy...
W ciągu swojej kariery Aldona Orman była związana z wieloma polskimi scenami, m.in. we Wrocławiu, Krakowie czy Warszawie. Przez kilka lat występowała również w Niemczech. Choć jej portfolio jest dość pokaźne (zagrała chociażby w "Quo vadis" Jerzego Kawalerowicza), szersza widownia najbardziej utożsamia ją z rolą Barbary Mileckiej z "Klanu". Aktorka pojawiała się też w "Pierwszej miłości", "Koronie królów. Jagiellonach" czy "Barwach szczęścia", ale to ze wspomnianą telenowelą związana jest najdłużej, bo aż od 27 lat.
Widzowie kojarzą ją zapewne z burzą długich włosów, piękną figurą i nienaganną prezencją. Jak można się przekonać dzięki treściom udostępnianym przez nią w social mediach, 56-latka dba nie tylko o wygląd własny, ale i wnętrz, w których przebywa na co dzień. Wbrew dominującej modzie kobieta nie stawia jednak na minimalizm, a przepych. Co prawda nie mówi o tym wprost ani nie pokazuje swojego lokum w pełnej okazałości, ale nawet jego fragmenty, które trafiły do sieci, mówią same za siebie.
Ogromne świeczniki, bogato zdobiony kominek, pozłacany kredens z przeszklonymi drzwiczkami skrywającymi zastawę, figurki i rzeźby, gofrowane, grube, ciężkie zasłony, krzesła z wyściełanymi siedzeniami, masywny drewniany stół czy wreszcie sporych rozmiarów żyrandol z kryształkami - nie da się ukryć, że Orman gustuje w przepychu. Style mogą się ze sobą mieszać; ważne, żeby wszystkiego było po prostu dużo. Charakteru całości najbliżej jest do barokowego, wręcz ludwikowskiego, ale niektóre elementy znacząco wybijają się na jego tle.
W ostatnich miesiącach o Aldonie Orman było głośno przede wszystkim z uwagi na problemy zdrowotne. Na szczęście gwiazda mogła liczyć na wsparcie bliskich i fanów. Nie spodziewała się zresztą takiego odzewu.
"Wiem, ile pozytywnych reakcji jest w związku z moją postacią. Dostawałam tysiące, naprawdę setki tysięcy maili, SMS-ów, informacji na Instagramie, na Facebooku, tak że wszystkim dziękuję za tyle dobrej energii. No i właśnie dlatego wszystko się udało i dobrze się czuję" - mówiła w rozmowie z Pomponikiem.
Na szczęście od dłuższego czasu kobiecie już nic nie dolega.
"Już całkiem nieźle się miewam. Wszystko przeszło w najlepszy sposób, w jaki mogło przejść" - przyznała.
Trudny czas sprawił, że zaczęła zupełnie inaczej podchodzić do życia.
"Życie przewartościowało mi się już dawno temu (...). Wtedy zupełnie inaczej podeszłam do ludzi, do sytuacji, przede wszystkim staram się generować jak najwięcej dobra. Każdego dnia zapracowujemy sobie na to, żeby w takich trudnych sytuacjach pomoc przychodziła" - wyjaśniła.
Zobacz też:
Aldona Orman ogłosiła szczęśliwe wieści. Kolejny raz musiała to zrobić
54-letnia gwiazda "Klanu" w kusej mini. Ale to nie wszystko! Jest nie do poznania