Nie do wiary, że Maja Hyży ma za sobą już siedem operacji. Niestety choroba postępuje

Maja Hyży już od wielu lat zmaga się z problemami ortopedycznymi. W sumie była żona Grzegorza Hyżego przeszła już siedem operacji i jak sama wyznała tuż po nich musiała uczyć się na nowo chodzić. Niestety to nie koniec, choroba postępuje, a wokalistkę czeka kolejna operacja biodra. 

"Niestety – za dwa miesiące wybieram się na operację, bo moje intensywne życie sprawiło, że to, co tam mam nie wytrzymało tego ciśnienia, tej presji i tempa i trzeba to naprawić. Jestem jednak dobrej myśli, kiedyś mi mówiono, że nie będę miała dzieci, a mam czwórkę, więc idę cały czas do przodu" - wyznała Hyży w rozmowie z Jastrząb Post.

Jakby tych problemów było mało, Maja Hyży wyjawiła także, że wkrótce będzie musiała poddać się operacji wycięcia guzków z krtani. 

"Już kilka lat temu jak byłam na badaniach, to się dowiedziałam, że te guzki są do wycięcia. Wiadomo, że ja pracuję swoi głosem i boję się, że go stracę, a z doświadczenia mojej bliskiej znajomej wiem, że takie rzeczy się zdarzają i trzeba na nowo uczyć się śpiewać" - mówi zaniepokojona gwiazda. 

Najważniejsze, że podczas rekonwalescencji po zabiegach Maja Hyży może liczyć na wsparcie swoich najbliższych. Wyjawiła, kto pomoże jej w tych trudnych chwilach, 

"Mój Konrad, babcia dziewczyn, czyli mama Konrada, na którą zawsze możemy liczyć i to wszyscy. Damy radę, Konrad jest mega rozgarniętym ojcem, aczkolwiek już się dowiedziałam że jest hotel nieopodal, więc będą pewnie odwiedziny od rana do wieczora" – podsumowuje 34-latka.

Zobacz też:

Hyży przerwała milczenie ws. kontaktów z byłym mężem. Nie ma żadnego wyboru

Maja Hyży zapamięta ten dzień do końca życia. Nie do wiary, co ogłosiła

Pilne wieści ws. Bosackiej. Stało się i to tuż po rozwodzie. Poruszenie na całą Polskę