"Nie lubią mnie, bo jestem idealna"
Natasza Urbańska (31 l.) przekonuje w wywiadzie, że wzbudza niechęć tylko dlatego, że nie ma żadnych wad. A poza tym oczywiście wszyscy uwzięli się, by przedstawiać ją w złym świetle.
Natasza ma wszystko - urodę, talent, znajomości. Zabłysnęła na chwilę, ale zabrakło najważniejszego - umiejętności wzbudzenia w ludziach pozytywnych uczuć względem własnej osoby. W rozmowie z magazynem "VIVA!" przedstawia bardzo interesującą teorię, mającą wyjaśnić powody niechęci widzów:
"Kiedy nagrywałam Przebojową noc, podeszła do mnie pewna pani redaktor: Natasza, ty to jesteś za idealna, usłyszałam. Co? Jaka? Zaskoczyła mnie. Przewróć się, popłacz albo niech coś ci przed kamerami nie wyjdzie. Obruszyłam się: Mam być żałosna, mam być niedołęgą, żeby mnie polubili? Chory pomysł. Śmieszny i straszny".
Wszystko jasne. Zazdrościmy Nataszy, musi mieć przez całe życie wyśmienite samopoczucie, skoro swoje porażki tłumaczy sobie brakiem wad.
Urbańska zdradza też, że w show "Jak ONI śpiewają", w którym przegrała z Agnieszką Włodarczyk, wszyscy umówili się, by ją zniszczyć:
"W Jak ONI śpiewają przeszłam szkołę przetrwania. Bywały momenty, kiedy marzyłam, by zniknąć. Wydawało mi się, że gram w jakiejś strasznej zabawie: Przewróć ją i zniszcz, zanim się podniesie. W tej zabawie pojawia się piękna dziewczyna, która tańczy, śpiewa, jest zwyczajnie dobra i trzeba szybko pokazać, gdzie jest jej miejsce. Broń Boże nie pomagać w niczym. Poznałam moc czarnego PR-u. Wiem, co mówię".
"Do tamtego programu nagrywane były króciutkie filmiki. Pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłam taki gotowy materiał. Byłam w szoku. Bo wcześniej pytano mnie o to, jak uczyłam się śpiewu. Opowiadałam o swoich doświadczeniach. O tym, że od podśpiewywania pod nosem do prawdziwego śpiewu daleka droga. I co widzę? Próbującą coś tam sobie pod nosem do mikrofonu Edytę Herbuś, a jako komentarz moje słowa. Wyszło na to, że się z niej wyśmiewam. (...) Przyznam, pilnowałam się przy kolejnych nagraniach, by znów nie przeżywać niemiłego zaskoczenia. Odpowiedzi tak montowano, umiejętnie stawiano znaki zapytania, że zawsze byłam tą czarną i be."
Ostatnio Urbańska została uznana jedną z 50 najbardziej wpływowych kobiet w Polsce.