Nie minęły trzy miesiące od ślubu Markowskiej, a tu taka nowina. Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał

Patrycja Markowska przez lata wiodła życie u boku aktora "M jak miłość" Jacka Kopczyńskiego, z którym doczekała się syna Filipa. Niestety, ich związek ostatecznie nie przetrwał próby czasu i para oficjalnie ogłosiła rozstanie.

Jakiś czas później okazało się, że córka Grzegorza Markowskiego spotyka się z restauratorem o imieniu Tomasza. Rodzice Patrycji jak i ona sama znają go ponoć od lat. Między nim a ich córką miało zaiskrzyć jednak dopiero niedawno. 

"Poznałam kogoś i czuję się jak nastolatka. To odkrywcze przekonać się, że nie ma złego wieku na miłość. Zamknęłam poprzedni rozdział" - mówiła w "Twoim Stylu". 

Nie minęło wiele czasu, a tu nagle Markowska w "Vivie" obwieściła, że jest już po ślubie.

"Pierwszy raz mogę się pochwalić, że wzięłam ślub! Że wypełnia mnie miłość (…). Bez miłości nie byłoby muzyki, bez muzyki nie byłoby miłości" - wyznała górnolotnie. 

Media oszalały, bowiem nikt nic nie wiedział, a sama ceremonia do końca była trzymana w wielkiej tajemnicy. Portal shownews.pl dowiedział się, że uroczystość odbyła się już na początku września! 

Fani życzyli więc szczęścia młodej parze już po czasie. Wszyscy trzymają kciuki, aby faktycznie był to ten jedyny, a pośpiech niczego nie popsuł. 

Pewne wątpliwości ma jednak wróżka "Twojego Imperium". Anna Kempisty już na początku tego roku mówiła, że Markowska weźmie ślub, ale nie z ojcem Filipa. 

"Przewidywała jednak, że wspólna droga z restauratorem będzie wyboista" - przypomina tygodnik. 

Jak się teraz okazuje, nadal "nie wycofuje się z tych słów", choć Patrycja jest tak szczęśliwa w mediach. 

"Z czasem pani Patrycja może być zaskoczona, jak układa się jej życie z panem Tomaszem, ale życzę im, by sielanka trwała jak najdłużej" - wyznała tajemniczo nieco zaniepokojona wróżka. 

Zobacz też:

Markowska wróciła do domu i rzuciła wszystko. Obowiązki zeszły na dalszy plan

Wyznanie Markowskiej o tacie wzrusza. Wystarczyło kilka słów

Nie zostawili złudzeń w sprawie Markowskiego. Już nic nie będzie jak dawniej