Reklama
Reklama

Nie potrafi otrząsnąć się po tragedii

Jego jedyną ostoją była starsza siostra. Po jej stracie, świat aktora się zawalił...

Papieros w kąciku ust, przetłuszczone włosy, niedbały zarost - tak wygląda dziś słodki, jasnowłosy urwis z kinowego hitu "Kevin sam w domu". Macaulay Culkin (31 l.), największa dziecięca gwiazda od czasów Shirley Temple, przeszedł przez prawdziwe piekło. Ledwo wyzwolił się spod władzy swoich chciwych rodziców, którzy traktowali go jak maszynkę do pieniędzy, los zadał mu okrutny cios, zabierając jego ukochaną starszą siostrę Dakotę.

Reklama

Macaulay do dzisiaj nie potrafi otrząsnąć się po tej tragedii. Wzrastał w skromnym domu z sześciorgiem rodzeństwa: czwórką braci i dwiema siostrami. Kiedy w 1990 r. wystąpił w filmie "Kevin sam w domu", zaczął zarabiać miliony dolarów. Jego rodzice Patricia i Kit kłócili się o kontrolę nad finansami syna. Szczególnie dał mu się we znaki ojciec, który zmuszał go do ciężkiej pracy na planie. Zdesperowany Macaulay sięgnął po narkotyki. W końcu miał tego dość i wystąpił do sądu z wnioskiem o odebranie ojcu praw do dysponowania jego majątkiem.

"Kiedy miałem 14 lat, zdecydowałem, że to koniec" - wspomina Macaulay. "Już nigdy nie chciałem wrócić do Hollywood...".

Jedyną pociechą aktora była jego o dwa lata starsza siostra Dakota. Zawsze byli dla siebie ostoją, szczególnie wtedy, kiedy skłóceni rodzice doprowadzili ich rodzinę do ruiny... Domowe problemy odcisnęły na nich piętno. On miał problemy z narkotykami, ona - z alkoholem.

Dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia Macaulay dostał wstrząsającą wiadomość o tragicznej śmierci siostry, która została potrącona przez samochód. Dakota doznała obrażeń głowy i zmarła nie odzyskawszy przytomności.

"To była jedyna osoba, która mnie naprawdę kochała" - podsumował Macaulay.

Monika Finotello

(51/52/2011)

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Macaulay Culkin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy