Reklama
Reklama

Nie tak miał się zacząć Nowy Rok u Rusin. Do końca się wahali

Kinga Rusin i Marek Kujawa dopiero co ogłosili, że spakowali walizki i na moment przylecieli do Warszawy, a tu takie wiadomości. Nowy Rok zaczął się i nich zupełnie inaczej niż jak planowali... Dziennikarka uzewnętrzniła się ws. towarzyszących jej silnych emocji.

Kinga Rusin i Marek Kujawa ogłosili. Nie tak miał się zacząć Nowy Rok

Kinga Rusin i Marek Kujawa nie są w pełni zadowoleni z Nowego Roku. Przywitał ich w okolicznościach, których się nie spodziewali.

"Nie tak miał się zacząć Nowy Rok! Mieliśmy być zupełnie gdzie indziej. Pierwszy raz od wielu lat nie świętowaliśmy w Sylwestra na bosaka na plaży. Zrezygnowaliśmy z wyjazdu do Meksyku i Gwatemali. Wahaliśmy się do ostatniej chwili, ale jednak zwyciężyła w nas chęć przygotowania się do sezonu narciarskiego" - znana przedsiębiorczyni opisała wszystko w swoim najnowszym komunikacie.

Reklama

Kinga Rusin i Marek Kujawa trafili w wyjątkowe miejsce. Wszystko zdradzili

Kinga Rusin nie ukrywa, że razem z Markiem Kujawą mieli wielkie szczęście. Gdy plany się posypały, udało się trafić na wyjątkowe przyjęcie.

"(...) Było elegancko, na szpilkach, w kreacjach, zupełnie przestało nam brakować dzikich tańców wokół ogniska nad brzegiem morza. A dodatkowo wykwintne jedzenie, (...) genialna muzyka klubowa - Hiszpania nawet w zimie okazała się gorąca! Dwie imprezy sylwestrowe i dwie imprezy noworoczne. Świętowaliśmy 2 dni! PS. Ten rok zapowiada się równie ciekawie, jak poprzedni. Żeby tylko zdrowie dopisało. I tego sobie i Wam życzymy na starcie 2025" - tymi słowami dziennikarka podsumowała instagramowy komunikat.

W komentarzach nie zabrakło serdecznych życzeń i sugestii, że zmiany, nawet nieoczekiwane jak w przypadku zakochanych, są w życiu po coś.

Kinga Rusin nie lubi nudy. Uwielbia życie w ciągłym biegu

Kto wie, może tak spędzony Nowy Rok będzie okazją, by nieco odetchnąć. Kinga dopiero co informowała przecież, że razem z partnerem są w ciągłym biegu.

"Takie metamorfozy lubię! Prosto z samolotu na "salony"! Ale zdążyliśmy na ostatniego "śledzika" w tym sezonie, żeby złożyć życzenia znajomym. Marek w smokingu - to rzadkość, a impreza gwiazdkowa w przemiłym towarzystwie - czysta radość" - napisała w sieci.

Jeśli Kinga skorzysta z okazji, by odpocząć, ten stan raczej nie potrwa długo. 53-latka uwielbia to, że w jej życiu nie ma nudy. Niejednokrotnie decyduje się na takie rzeczy, które wielu ludziom nie przeszły przez myśl.

"Wspólne życie i wspólne prowadzenie firmy dostarczają nam wielu emocji. Ale najwięcej adrenaliny, (...) dają nam wspólne podróże! Naszą kolejną azjatycką eskapadę Marek postanowił zakończyć dosłownie 'z głową w chmurach', stąd pomysł na lot w Vang Vieng balonem nad krasowymi, pionowymi skałami jak z bajki. O mało by się nie odbył ze względu na niezbyt dobrą pogodę. Ale i tym razem mieliśmy szczęście, bo w ostatniej chwili pogoda się poprawiła na tyle, żeby wystartować choć groźne, czarne chmury wciąż widać na załączonym w galerii filmiku. A teraz się stąd zbieramy, bo czasu na lepienie pierogów coraz mniej" - cieszyła się na Instagramie... na moment przed świętami.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Czytaj też:

Przejęta Rusin znienacka oficjalnie przekazała wieści. I to jakie. "Marek postanowił zakończyć"

Niespodziewane wyznanie Rusin. Można się było tego spodziewać

Rusin nagle przerwała rajski pobyt z Kujawą. Oficjalnie potwierdziła, decyzja nieodwołalna

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin | Marek Kujawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy