Nie umiał gotować, a jego program kulinarny oglądały miliony. Dlaczego TVP zwolniło Makłowicza?
Robert Makłowicz to nie tylko jeden z popularniejszych polskich prezenterów telewizyjnych, ale również osobowość medialna. Jego sposób bycia i prowadzenia programów odpowiada zarówno starszym, jak i młodszym, co przełożyło się na wyniki oglądalności. Jednak to było za mało, by móc dalej pracować w Telewizji Publicznej. Dlaczego Makłowicz został zwolniony z TVP?
Na przełomie lat 80. i 90. XX wieku Robert Makłowicz mieszkał w Wielkiej Brytanii. Nad Tamizą pracował m.in. jako robotnik, ale ważniejsze były jego zagraniczne przygody kulinarne. Różnorodność smaków, jakie poznał w Wielkiej Brytanii, skłoniła go do wyboru drogi krytyka kulinarnego. Plany zaczął realizować od razu po powrocie do Polski na początku lat 90.
Przez pięć lat (1993-98) pisał felietony dla Gazety Wyborczej, a w 1998 roku dostał swój autorski program w Telewizji Polskiej. Audycja "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza" była nadawana na antenie TVP 2, a prowadzący w barwny sposób opowiadał nie tylko o zwyczajach kulinarnych najbardziej egzotycznych zakątków świata, ale również o kulturze i obyczajach zamieszkujących te rejony ludzi. Po emisji 222 odcinków, w 2008 roku doszło do zmiany nazwy programu na "Makłowicz w podróży", jednak program nadal pozostał na antenie TVP 2.
Zmiana nazwy audycji prowadzonej przez Roberta Makłowicza była podyktowana przede wszystkim zmianą producenta. Do 2008 roku za produkcję odpowiedzialna była firma Ewy Wachowicz — PROMISS, natomiast od 2008 roku zajęła się tym firma prowadzona przez Makłowicza i jego żonę Agnieszkę — Makłowicz s.c.
Pierwszy odcinek formatu "Makłowicz w podróży" został wyemitowany 9 marca 2008 roku, a prowadzący opowiadał widzom o skarbach Południowego Tyrolu. Średnia oglądalność programów Makłowicza często przekraczała 2 miliony widzów, a w najlepszych momentach nawet 3 miliony Polaków zasiadały przed telewizorami, by obejrzeć "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza", a następnie "Makłowicza w drodze".
Kolejną okazją do oglądania Roberta Makłowicza na dużym ekranie miał być program "Bake Off - Ale ciacho!", emitowany również na antenie TVP 2. Popularny kucharz został przewodnikiem po świecie kulinarnym zarówno w pierwszym (jesień 2016), jak i w drugim (wiosna 2017) sezonie. To właśnie wiosna 2017 roku miała być ostatnim okresem współpracy Makłowicza z Telewizją Publiczną. Dlaczego tak się stało? Poszło o czytanie z kartki...
Spot reklamowy TVP 2 na wiosnę 2017 roku miał obejmować również obsadę programu "Bake Off - Ale ciacho!", a więc także Roberta Makłowicza. Producenci chcieli kucharzowi dać kartkę z tekstem do czytania, czego Makłowicz przez całą swoją karierę nie robił, więc odmówił. Przygotował swoją własną kwestię, która brzmiała "telewizja smakuje różnie, ale ten program wyłącznie słodko i doskonale". Producenci poprosili, żeby powtórzył... tylko tę drugą część, którą następnie wykorzystali w spocie.
W reklamówce TVP 2 Makłowicz wypowiedział zdanie "Telewizja smakuje wyłącznie słodko i doskonale", co przez wiele osób zostało odebrane jako pochwała "Wiadomości" czy innych programów. Po opublikowaniu manipulacji w mediach społecznościowych Makłowicz trafił na dywanik do szefa TVP 2 Marcina Wolskiego. W obecności prawników chciano wywrzeć presję na kucharzu, a nawet straszyć pozwami za zniesławienie. Ostatecznie decyzje o zwolnieniu podjął ówczesny prezes TVP - Jacek Kurski.
Robert Makłowicz to polski kucharz, dziennikarz i osobowość telewizyjna. Jest znany przede wszystkim z prowadzenia programów kulinarnych, w których podróżuje po całym świecie, poznaje różnorodne kuchnie i techniki kulinarne oraz przygotowuje potrawy. Makłowicz jest autorem kilku książek kucharskich i zdobył wiele nagród kulinarnych, w tym prestiżowy tytuł "Szef Kuchni Roku" w Polsce. Jest również orędownikiem zachowania tradycyjnych technik i składników kulinarnych, oraz angażuje się w inicjatywy promujące polską kuchnię zarówno w kraju, jak i za granicą.
Zobacz także:
Mąż Kożuchowskiej o mały włos skończyłby z inną. Wielką miłość z Markowską spotkał smutny koniec
Małżeństwo Szapołowskiej z Lewandowskim trwało niespełna rok. Nie dogadali się w ważnej kwestii