Nie wiedział, że jest chory
Zmarły we wtorek, 14 lipca, Zbigniew Zapasiewicz, o tym, że ma nowotwór dowiedział się kilka dni przed śmiercią.
Dotkliwe bóle pojawiły się w czwartek, 9 lipca. Aktor w towarzystwie żony pojechał do szpitala. Niestety, nie wyszedł już z niego.
Jeszcze na początku lipca grał w spektaklu "Słoneczni chłopcy" w Teatrze Powszechnym - pisze "Super Express". Nie narzekał na zdrowie, był w dobrej formie.
Przyjaciele wspominają go jako człowieka bardzo skromnego. "Był po prostu godnym człowiekiem" - podkreśla Beata Tyszkiewicz. Żałował, że nie ma dzieci.
"Jakoś mi to umknęło. Szkoda..." - mówił.
Z żoną Olgą Sawicką planował wakacje. Nie zdążył. Zmarł w wieku 75 lat. Pochowany zostanie na Cmentarzu Powązkowskim w grobie rodzinnym Kreczmarów.