Reklama
Reklama

Nie znalazł miłości w "Sanatorium". Teraz ogłosił szczęśliwe wieści

Zdzisław Wojtaś z 5. edycji "Sanatorium miłości" nie znalazł ostatecznie partnerki w reality-show, ale program dał mu trochę rozpoznawalności. Teraz ogłosił, że ma wielkie powody do radości. I nie chodzi tu o relacje romantyczne.

Były uczestnik "Sanatorium miłości" ma powody do radości. Właśnie ogłosił

Zdzisław Wojtaś z Tczewa od razu poczuł miętę do Uli Flisek z Gdańska. Była to pierwsza powstała para w 5. edycji "Sanatorium miłości". Niestety, w czasie trwania ich "związku" w programie, doszło to różnych dziwnych scen, które nie podobały się seniorce. Teraz, po dwóch latach od tamtych wydarzeń, senior wyjawił, że jest szczęśliwy. W mediach społecznościowych zdradził, co sprawiło mu nie lada radość.

Reklama

Zdzisław nie znalazł miłości w "Sanatorium". Jego związek z Ulą nie przetrwał próby czasu

W programie Zdzisław oprócz tego, że zawrócił w głowie Uli, to jeszcze zaczął zalecać się do AnityTo bardzo nie spodobało się Iwonie Mazurkiewicz, która znalazła męża (Gerarda Makosza) w pierwszej edycji "Sanatorium".

Choć Ula i Zdzisław po programie dali sobie szansę na stworzenie związku, to jednak nie przetrwał on próby czasu.

"Nasza relacja wygląda bardzo dobrze. Był taki zalążek, gdzieś tam uczucie bardzo ładne rozwijało się, natomiast w tej chwili mamy piękną przyjaźń i mam nadzieję, że to będzie taka relacja długo trwająca, ale pozostaliśmy w takiej przyjacielskiej relacji" - mówiła Ula w rozmowie z Pomponikiem.

Jak wyznała Ula, ostatecznie ich relacja stanęła na stopie koleżeńsko-przyjacielskiej. Nic więcej.

"Myśmy dopiero się poznawali po sanatorium. Tam znaliśmy się miesiąc, byliśmy w takiej bańce zamknięci, bez żadnych problemów, stresów. Sama zabawa. Natomiast później następuje realne życie, jakaś tam odległość nas dzieląca. Poznajemy się z różnych stron. Ja jego, on mnie i jednak nasze relacje szły w takim kierunku bardziej przyjacielskim, za co go bardzo cenię i bardzo go lubię" - kontynuowała Ula w rozmowie z Pomponikiem.

Niestety, Zdzisław miał inne zdanie w kwestii zakończenia relacji z Ulą. O ile dzieliła ich dość duża odległość, to według seniora to nie ona była kluczowa.

"To, co według Urszuli było jedną z przyczyn porażki naszej relacji, to wierutna bzdura. Racja - brzmi śmiesznie. Ona, znaczy ta odległość, nigdy nie była problemem. Nigdy. Wiem coś o tym, bo to ja jeździłem do Gdańska. Tych podróży było dużo nawet bardzo. Raz jeden zdarzyło się, że było odwrotnie. A jądro rozpadu znajdowało się zupełnie gdzie indziej" - podkreślił uczestnik "Sanatorium miłości" w swoim filmiku na Youtube, aby odnieść się do plotek, jakoby miał problemy finansowe.

Zdzisław z "Sanatorium miłości" ogłosił szczęśliwe wieści. To go uszczęśliwia

Zdzisław Wojtaś z 5. edycji "Sanatorium pochwalił się w mediach społecznościowych swoim sukcesem - napisał książkę. Dumny dodał zdjęcie ze swoim dziełem w dłoniach i oświadczył, że spełnił swoje wielkie marzenie. To dzięki temu jest teraz bardzo szczęśliwy.

"Cześć wszystkim, którzy rzucą okiem na ten wpis. Patrzycie na osobę szczęśliwą, która trzyma w dłoniach spełnione marzenie. Etap twórczy dobiegł końca. Teraz czas na ten komercyjny" - możemy przeczytać na jego Facebooku/

Z kolei Urszula jest szczęśliwie zakochana, a nawet zaręczona z Andrzejem, uczestnikiem 4. edycji "Sanatorium". W okresie świąteczno-noworocznym pochwalili się, że pierścionkiem zaręczynowym, a w "Pytanie na śniadanie" wyjawili swoje dalsze plany na życie.

Zobacz też:

To koniec plotek o Uli i Andrzeju z "Sanatorium". Ślubu nie będzie

Poirytowany Zdzisław z "Sanatorium" wyjawił powód rozstania z Ulą. Chodzi o pieniądze

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy