Nie zostawiła suchej nitki na nowych prowadzących DDTVN. Ciemne chmury od samego początku

Sandra Hajduk i Anna Senkara zostały nowymi prowadzącymi "Dzień dobry TVN". Latem zwolniono długoletnich pracowników śniadaniowego formatu. Wówczas stację opuścili Anna Kalczyńska, Andrzej Sołtysik, Małgorzata Ohme i Filip Chajzer. Z DDTVN rozstały się również Małgorzata Rozenek-Majdan i Agnieszka Woźniak-Starak, ale one akurat mają wrócić wkrótce na ekrany i poprowadzą inne programy stacji.

Na miejsce zwolnionych prezenterów długo szukano nowych gospodarzy programu. Proponowano pracę Hubertowi Urbańskiemu, ale ten w ostatniej chwili odmówił. Poszukiwania trwały blisko pół roku! Wreszcie zdecydowano się powierzyć tę rolę dwóm osobom związanym z programem. W ubiegłym tygodniu ogłoszono, że nowa para to Sandra Hajduk i Anna Senkara.  Pierwsza z nich od dawna prowadziła w "Dzień dobry TVN" kącik show-biznesowy. Z kolei Senkara specjalizowała się w transmisjach z Wielkiej Brytanii, głównie dotyczących brytyjskiej rodziny królewskiej.

6 grudnia Hajduk i Senkara zadebiutowały w duecie na ekranie. Widzowie skrytykowali ich występ. Najbardziej raził brak płynności wypowiedzi. Z kolei co do tego, jak panie prezentowały się na ekranie, trzeba powiedzieć, że wpisały się w klimat świąt. 

"Stylizacja Sandry Hajduk składała się z czerwonego swetra, prostych spodni, butów na koturnie oraz złotego łańcucha. Natomiast Anny Senkary z szarego swetra z błyszczącymi aplikacjami, srebrnej spódnicy i szpilek" - opisała ich ubiór w rozmowie z Plotkiem stylistka Wiktoria Wolniak-Czupajło.

Zdaniem ekspertki był to dobry wybór, ale miała też zastrzeżenia.

"Minus za długość i krój spódnicy, która tworzy lekko babciny efekt. Niemniej jednak obie panie wyglądają poprawnie i wpisują się w okres zbliżających świąt - mówi stylistka.

Przypomnijmy, że kiedy ogłoszono wybór nowego duetu prowadzących, wiele osób związanych z DDTVN wyraziło swoje niezadowolenia. Należał do nich między innymi Filip Chajzer, który zastąpienie wieloletnich dziennikarzy uważa za dość niefortunny ruch.

"Teraz będzie szczerze i to nie jest tak, że wymiguje się od odpowiedzi. Każdym sukcesem czyimś trzeba się cieszyć. Nawet jeśli się z czymś nie zgadzasz, to ktoś się z tego cieszy. A jak ktoś się z tego cieszy, to świat staje się trochę lepszy. Trochę sobie o tym myślałem, jak dotarła do mnie informacja, kto został nowym prowadzącym. Z jednej strony myślę sobie, no to już nie jest to "Dzień dobry TVN". Prestiż tego programu, ta wielka estyma, którą tworzył Edward Miszczak, to jak ten program kreował rzeczywistością, kiedy była tam Kinga Rusin" - wyznał w podkaście "Wojewódzki&Kędzierski".

Zobacz też:

Od jutra nowy duet w "Dzień Dobry TVN". Ogromne poruszenie wśród internautów

Kinga Rusin wraca do "Dzień Dobry TVN"? Na korytarzach aż huczy od plotek

Zawstydzająca wpadka przed kamerami TVN-u. Prokop podsumował w swoim stylu