Nie żyje 28-letni piosenkarz. Zmarł po ugryzieniu pająka. Trwa walka o zdrowie jego pasierbicy
Światowe media informują o tragicznym w skutkach zdarzeniu, które miało miejsce 31 października w Brazylii. Popularny piosenkarz Darlyn Morais został tego dnia ukąszony przez jadowitego pająka i zmarł kilka dni później w szpitalu. Trwa próba ratowania jego pasierbicy, którą również ugryzło śmiertelnie niebezpieczne zwierzę.
Fani brazylijskiej muzyki z całego świata ogłaszają żałobę. Wszystko z powodu niespodziewanej śmierci 28-letniego piosenkarza, który zasłynął ze swoich wykonań muzyki forro. Gatunek cieszy się olbrzymią popularnością w północno-wschodniej Brazylii, ale zyskuje też od pewnego czasu uznanie poza granicami tego kraju. Darlyn Morais został ugryziony przez jadowitego pająka w twarz ostatniego dnia października.
Jak informowała później jego żona Jhullyenny Lisboa, mężczyzna wkrótce po zdarzeniu poczuł poważne osłabienie organizmu. Miejsce po ukąszeniu znajdujące się pod lewym okiem pociemniało, a stan artysty zaczął robić się coraz bardziej poważny. Mimo to po pierwszym leczeniu wypisano go z miejscowego szpitala w Miranorte 3 listopada. Gdy doszło do poważnego załamania zdrowia Brazylijczyka, tym razem skierowano go do specjalistycznej placówki.
W niedzielę 5 listopada Darlyn Morais znów trafił do szpitala, ale było już za późno. 28-latek zmarł następnego dnia w stolicy Brazylii. Trwa ustalanie przyczyn zgonu muzyka. Eksperci badają, czy to faktycznie jad pająka bezpośrednio przyczynił się do tragedii. Brazylijski portal G1 przypomina, że w niektórych regionach kraju pacjenci otrzymują od ministerstwa zdrowia bezpłatne antidotum. Nie wiadomo jednak, czy Morais również je utrzymał, ponieważ urzędnicy zasłaniają się tajemnicą informacji medycznej.
Z podobnymi objawami do szpitala trafiła tez 18-letnia córka Jhullyenny Lisboa'y. W przeciwieństwie do ojczyma pająk ukąsił ja jednak w stopę i być może dlatego reakcja alergiczna w jej przypadku okazała się słabsza. Dziewczyna nadal przebywa pod opieką lekarzy, ale jej stan jest określany jako "stabilny".
Darlyn Morais grał w 3-osobowym zespole wraz ze swoim bratem i przyjacielem. Forro opiera się na połączeniu brzmienia akordeonu, bębna zwanego zambumbą oraz metalowego trójkąta. Bliscy artysty podkreślają, że był człowiekiem niezwykle pozytywnie nastawionym do życia, zawsze skorym do uśmiechu i pomocy.
Zobacz też:
Nie żyje Krzysztof Jaślar. Tragiczne wieści o legendzie polskiego kabaretu
Zmarła młoda gwiazda TVN-u. Zaledwie dzień wcześniej wrzucała zdjęcie ze szpitala
W wieku 85-lat zmarł legendarny wokalista Piwnicy Pod Baranami. Polska w żałobie