Nie żyje ceniona gwiazda country. Pod koniec życia zmagała się z demencją
Nie żyje Melba Montgomery. Znana piosenkarka muzyki country zmarła w wieku 86 lat. Informację o śmierci przekazała córka gwiazdy. Wyjawiła także, że mama po przejściu na emeryturę zmagała się z demencją i przebywała w specjalistycznej placówce medycznej.
Melba Montgomery należała do grona wyjątkowo charakterystycznych amerykańskich piosenkarek country. Niestety, odeszła w środę - w pięknym Nashville. Miała 86 lat.
Córka wokalistki - Jackie Chancey, przekazała, że przyczyną śmierci były powikłania związane z demencją. Gwiazda przebywała pod profesjonalną opieką i zmarła w ośrodku dla osób z zaburzeniami pamięci.
Melba Montgomery była wielokrotnie nagradzana. Ceniono ją zarówno jako solową artystkę, jak i w duetach. Aż 30 jej singli znalazło się na największych listach przebojów (między rokiem 1963 a 1986). "No Charge", czyli utwór skupiony na temacie macierzyństwa, napisany przez Harlana Howarda, trafił na szczyt podium w 1974 roku.
W ciągu trwającej dekady kariery wydała 26 albumów, w tym aż 17 solowych. Na scenach towarzyszyli jej George Jones, Gene Pitney i Charlie Louvin.
"Chyba po prostu nie mogłam uciec od duetów. Uważam, że do pewnego stopnia duety rzeczywiście przyćmiły moją twórczość solową" - wspominała na łamach książki "Finding Her Voice: Women in Country Music".
Po karierze scenicznej została autorką tekstów.
Oprócz kariery muzycznej Melba Montgomery była skupiona na domu. Zaangażowała się m.in. w świadome żywienie rodziny. W 1988 roku wydała książkę kucharską.
W 2014 roku - po śmierci męża, gitarzysty i autora tekstów Jacka Solomona (poślubiła go w 1968 roku), Montgomery przeszła na emeryturę. Miało to miejsce w 2015 roku.
Bliscy nie kryją swojego smutku i wprost mówią o tym, jak bardzo doceniają umiejętności, zaangażowanie i talent gwiazdy.
"Moja kochana ciocia Melba Montgomery zeszłej nocy otrzymała anielskie skrzydła. Była świetną autorką teksów, a jeszcze lepszą wokalistką, a przede wszystkim - była wspaniałym człowiekiem, prawdziwym aniołem na Ziemi" - napisał Tony Montgomery na Facebooku.
Czytaj też:
Nie żyje jeden z najwybitniejszych reżyserów w historii kina. David Lynch zmarł w wieku 78 lat
Tragiczne wieści z domu Ewy Bem. Nie żyje mąż piosenkarki
Nie żyje legenda kina. Informację potwierdziła zrozpaczona rodzina