Nie żyje dziecięcy aktor. Odszedł przedwcześnie w schronisku dla bezdomnych
Media obiegła dramatyczna wiadomość. Nie żyje dziecięcy aktor znany z popularnego serialu "Nowojorscy gliniarze". Austin Majors odszedł w zapomnieniu, a ostatnie dni spędził w schronisku dla bezdomnych. Miał zaledwie 27 lat!
Austin Majors nie żyje. Smutną i przygnębiającą wieść na łamach zagranicznego portalu "TMZ" potwierdzili bliscy aktora. 27-letni artysta karierę w przemyśle filmowym zaczął, gdy był małym chłopcem. Pojawił się w wielu popularnych produkcjach, m.in. w: "Nowojorskich gliniarzach", "Ostrym dyżurze", czy "Gotowych na wszystko".
"Był kochającym, artystycznym, błyskotliwym i życzliwym człowiekiem. Austin czerpał wielką radość i dumę ze swojej kariery aktorskiej. Był aktywnym skautem i ukończył liceum jako salutatorian. Ukończył School of Cinematic Arts w USC z pasją reżyserowania i produkcji muzycznej" - te słowa przekazała jego rodzina.
Ten sam serwis podaje, że Majors odszedł w schronisku dla bezdomnych. Przyczyna jego zgonu nie została podana, ale wciąż trwa śledztwo w sprawie przedwczesnej śmierci.
W sieci krążą informacje na temat rzekomego przedawkowania przez 27-latka groźnego leku opioidowego o nazwie fentanyl.
Wieść o śmierci Austina Majorsa wstrząsnęła widzów ze Stanów Zjednoczonych. Artysta w dzieciństwie był gwiazdorem seriali. Przez lata grał Theo Sipowicza w produkcji "Nowojorscy gliniarze". Od 1999 do 2004 roku wcielał się postać syna detektywa Andy'ego Sipowicza (aktor Dennis Franz). Oprócz tego wystąpił w innych znanych i lubianych formatach.
Głos po jego śmierci zabrał Philip Marcus, dyrektor w Clear Talent Group, która reprezentowała Majorsa przez kilka lat.
"Większość ludzi zapamięta go jako młodego Theo Sipowicza w "NYPD Blue" i głos Młodego Jima z "Treasure Planet" Disneya, ale my zapamiętamy go jako troskliwą, hojną i życzliwą osobę, którą był" - czytamy.
Zobaczcie również:
Nauczycielka wspomina Mateusza Murańskiego we wzruszających słowach: "Niewyobrażalna tragedia"
Ewel0na przeczuwała śmierć Mateusza Murańskiego? "Wiedziałam wcześniej"