Nie żyje gwiazda Broadwayu. Wiele było jeszcze przed nim
Nie żyje Gavin Creel. Wybitny talent Broadway przegrał z potworną diagnozą. Nagrodzony prestiżową nagrodą Tony aktor i muzyk zmarł w wieku zaledwie 48 lat. Kilka miesięcy temu jego życie wywróciło się do góry nogami, gdy dowiedział się, że cierpi na bardzo rzadkie schorzenie.
Gavin Creel był doskonale znany amerykańskiej publiczności i miłośnikom teatru na całym świecie. Był jedną z najjaśniejszych gwiazd słynnego Broadwayu. Kilkukrotnie nominowany do zaszczytnej nagrody Tony i jej laureat kilka miesięcy temu dowiedział się, że już nic nie będzie takie samo. Gdy usłyszał potworną diagnozę, że cierpi na bardzo rzadki rodzaj raka, musiał zrezygnować z aktorstwa, pilnie poddać się opiece lekarzy i rozpocząć leczenie. Myślał, że za kilkanaście tygodni jego nowa rzeczywistość będzie jedynie niemiłym wspomnieniem, a wdrożona terapia poskutkuje. Niestety stało się inaczej.
Gavin Creel zmarł 30 września w wieku zaledwie 48 lat. Aktor odszedł w swoim domu w otoczeniu najbliższych i ukochanego partnera. Kim był i jak doszedł do statusu gwiazdy?
Gavin Creel większość kariery poświęcił teatrowi i musicalom. Broadwayowskiego przełomu doczekał się już w 2002 roku przy okazji swojego debiutu na deskach tego słynnego teatru. Był to musical "Thoroughly Modern Millie". Creel za swoją rolę doczekał się pierwszej nominacji do teatralnych Oscarów - Tony. W 2009 roku został ponownie nominowany do nagród Tony za udział w sztuce "Hair". Jego największym sukcesem okazał się musical "Hello, Dolly!", za który otrzymał zarówno statuetkę Tony, jak i Grammy.
Był to człowiek wielu talentów. Doskonale odnajdywał się również na planie filmowym i serialowym. Można go kojarzyć choćby z roli Troya w "American Horror Story". Creel próbował również sił w muzyce. Wydał dwa albumy solowe własnym nakładem.
ZOBACZ TEŻ:
Nie żyje legendarny muzyk i aktor. Bez niego show-biznes nie będzie taki sam
Nie żyje legenda brytyjskiego kina. Gwiazda Harry'ego Pottera odeszła w wieku 89 lat