Nie żyje gwiazda filmów Marvela. Hollywoodzki gwiazdor żegna aktora
Nie żyje Tony McFarr. Był hollywoodzkim kaskaderem, który współpracował przy jednych z najpopularniejszych produkcji Marvela. Aktora pożegnał dziś inny hollywoodzki gwiazdor Chris Pratt.
Tony Farr był hollywoodzkim aktorem i kaskaderem. W roli dublera scen akcji wystąpił w ponad 60 produkcjach. Jako aktor zagrał w 6 filmach. Był znany dzięki takim produkcjom jak "Świt planety małp", "Igrzyska śmierci: Kosogłos - część 1", "Kapitan Ameryka" i "Strażnicy Galaktyki". Zmarł 13 maja. Na ten moment nie jest znana przyczyna śmierci. Rodzina kaskadera zapewnia, że był zdrowy.
Praca McFarra doprowadziła go w 2015 roku na plan "Jurassic World", gdzie poznał hollywoodzką gwiazdę Chrisa Pratta. Od tej pory McFarr i Pratt stale ze sobą współpracowali. Najwięcej pracy mieli na planie “Strażników Galaktyki", gdzie Pratt grał główną rolę. Teraz gdy media obiegła wiadomość o śmierci McFarra Pratt od razu wydał oświadczenie.
CZYTAJ TEŻ: Polsat Hit Festiwal 2024. Kto wystąpi w sobotę, 25 maja? Sprawdź program
Chris Pratt i Tony McFarr współpracowali ze sobą ściśle 8 lat. Kaskader był jego osobistym dublerem. Z czasem aktorzy się zaprzyjaźnili. Śmierć Tony'ego jest dla Chrisa dużym ciosem.
McFarr zmarł na 13 maja na Florydzie w Stanach Zjednoczonych w wieku 47 lat. O śmierci kaskadera poinformowała jego najbliższa rodzina. W oświadczeniu dla prasy poinformowano, że zostanie pochowany niedaleko grobu swojej babci w Pensylwanii. Hollywoodzki gwiazdor pożegnał przyjaciela w poście w swoich mediach społecznościowych.
“Graliśmy w golfa (...) i spędzaliśmy niezliczone godziny na planie. (...) Nigdy nie zapomnę jego wytrzymałości" - napisał Pratt, żegnając McFarra.
ZOBACZ TEŻ:
Chris Pratt zapomniał, że ma chorego syna! Fani oburzeni
Wielkie poruszenie w domu Wiśniewskiego. Żona się wygadała. Mają powód do radości