Nie żyje gwiazdor legendarnych seriali. Świat telewizji pogrążony w żałobie
Smutne wieści nadeszły w niedzielę ze Stanów Zjednoczonych. W wieku 77 lat zmarł aktor Wayne Northrop. Mężczyzna był gwiazdą najpopularniejszych amerykańskich seriali "Dynastii" i "Dni naszego życia". Doniesienia o jego śmierci przekazała żona artysty, która we wzruszających słowach pożegnała męża.
Informacje o śmierci Wayne'a Northropa potwierdziła jego żona Lynn Herring Northrop. Kobieta w oficjalnym oświadczeniu przekazanym mediom powiedziała, że 77-letni aktor "Wydał ostatni oddech w ramionach swojej rodziny".
Po czym we wzruszających słowach opowiedziała o mężu i podziękowała organizacji charytatywnej The Motion Picture and Television Home, która od lat pomagała zmarłemu artyście.
"Wayne poruszył wielu ludzi swoim poczuciem humoru i dowcipem. Był moim mężem od 43 lat, a także najlepszym tatą w historii dla swoich dwóch synów, Hanka i Grady’ego. Spełniał się również jako farmer, który kochał swoje krowy oraz przyjaciel wielu osób" - wyznała kobieta serwisowi "Deadline".
Wayne Northrop dał się poznać publiczności przede wszystkim dzięki rolom w dwóch legendarnych amerykańskich serialach "Dynastii" i "Dniach naszego życia". Widzowie pokochali go jako Michaela Culhane, szofera Blake’a Carringtona oraz twardego, aczkolwiek życzliwego detektywa Romana Brady'ego.
Pod koniec lat 80. aktor wraz z żoną kupił ranczo w Raymond w Kalifornii. Artysta zajął się wówczas hodowlą bydła, stało się to jego ogromną pasją. Po zakończeniu kariery aktorskiej poświęcił się temu zajęciu całkowicie.
Artysta od sześciu lat zmagał się z chorobą Alzheimera.
Zobacz też:
Nie żyje legendarny muzyk, był ikoną muzyki rozrywkowej. Polski show-biznes już nie będzie taki sam
Artystyczny świat pogrążony w żałobie. Nie żyje ceniona aktorka, miała zaledwie 48 lat